Jednym z pojęć robiących ostatnio karierę jest określenie „nowy pragmatyzm". Zajął się nim między innymi Andrzej Koźmiński w bardzo interesującym i zachęcającym do refleksji tekście „Nowy pragmatyzm kontra nowy nacjonalizm" opublikowanym w „Rzeczpospolitej" 2 lutego 2017 r. Przeciwstawienie pragmatyzmu i nacjonalizmu wydaje się na pierwszy rzut oka pociągające intelektualnie, gdyż wnosi pewną nowość do dyskursu publicznego. Ponadto na pozór nieźle pasuje do opisu sytuacji gospodarki światowej, gospodarek regionalnych i krajowych na początku 2017 r. Czy jednak taki sposób zarysowania osi sporu intelektualnego może być owocny w nowe idee, kreatywny w sposobie generowania diagnoz, ocen, wzorców i prognoz? Nasuwają się tutaj pewne wątpliwości.