W ciągu pierwszych ośmiu miesięcy tego roku sprzedaż do tego kraju warta była 7,7 miliarda euro. To o 12,1 proc. więcej niż w tym samym czasie przed rokiem. Tymczasem jeszcze w pierwszym kwartale tego roku eksport na Wyspy Brytyjskie rósł w ujęciu rok do roku w tempie 8,7 proc. Po sierpniu dynamika eksportu do Wielkiej Brytanii była wyższa niż do Niemiec (11 proc. za 8 miesięcy 2015 r.) oraz Czech (11,9 proc.), czyli do pozostałych krajów z trójki największych importerów polskich towarów. Obecnie udział Wielkiej Brytanii w całości polskiego eksportu wynosi 6,7 proc. Rok temu było to 6,4 proc.
Według danych Ministerstwa Gospodarki, polski eksport na Wyspy Brytyjskie rośnie nieprzerwanie od 2002 roku. - W ostatnich dziesięciu latach przyrosty eksportu sięgały od dziesięciu do przeszło dwudziestu procent – podkreśla dyrektor ds. finansowania handlu Banku Zachodniego WBK Piotr Dylak. Wyjątki – z kilkuprocentowymi wartościami – to rok, w którym wybuchł globalny kryzys gospodarczy oraz ostatnie dwa lata. - Trzeba jednak pamiętać, że w ostatnich latach baza jest już na tyle wysoka, że nawet niewielki przyrost procentowy eksportu oznacza duże wartości bezwzględne – dodaje Dylak.
Rynek brytyjski jest szczególnie obiecujący dla polskich producentów żywności. W ubiegłym roku wartość polskiego eksportu żywności do Wielkiej Brytanii wyniosła ok. 2,5 mld euro. Działa tu już kilkadziesiąt polskich hurtowni spożywczych. Pojawiają się także polskie masarnie, piekarnie, cukiernie. Okazuje się również, że polskie produkty żywnościowe otwierają szerzej brytyjski rynek przed producentami z innych branż. Zdaniem Roberta Antczaka odpowiedzialnego za rozwój biznesu międzynarodowego w BZ WBK, jeśli do niedawna eksport polskiej żywności czy kosmetyków trafiał głównie do polskiej emigracji, to rozpowszechnienie produktów z Polski w brytyjskich sieciach handlowych sprawiło, że coraz więcej Brytyjczyków zaczęło ich próbować i przekonywać się do nich. - Jedno dobre doświadczenie pociąga za sobą otwartość na kolejne polskie produkty. To wspiera wzrost naszego eksportu do Wielkiej Brytanii – twierdzi Antczak.
Potencjał wzrostu eksportu ma polska branża papiernicza, producenci wyrobów higienicznych, chemii gospodarczej, ale także zabawek czy suplementów diety. Zdaniem ekspertów BZ WBK, na brytyjskim rynku dobrze mogliby radzić sobie polscy producenci materiałów budowlanych i wyposażenia wnętrz, np. ceramiki budowlanej. Rosnąć powinien także eksport mebli z uwagi na bardzo dużą chłonność brytyjskiego rynku, a także eksport wyrobów z plastiku.
Polsko-brytyjska wymiana handlowa w ubiegłym roku przekroczyła poziom 14,6 mld euro w porównaniu do niecałych 14,2 mld euro w roku 2013 oraz niespełna 13,5 mld euro w roku 2012. Pozytywnym jest również fakt, że z roku na rok zwiększa się dodatnie saldo obrotów: w ubiegłym roku wyniosło ponad 6,1 mld euro, co znaczy, że do Wielkiej Brytanii wyeksportowaliśmy blisko dwa i pół razy więcej niż stamtąd zaimportowaliśmy. Rok wcześniej dodatnie saldo obrotów było równie wysokie, choć jeszcze nie przekraczało poziomu 6 mld euro.