Od chwili ogłoszenia przez Państwową Komisję Wyborczą oficjalnych wyników wyborów, osoby, które zdobyły mandat chroni immunitet. Dotyczy to m.in. mec. Romana Giertycha, któremu prokuratura w Lublinie chce postawić zarzuty za sprawę Polnordu. Od dwóch lat Giertych przebywa we Włoszech, bojąc się zatrzymania przez CBA. W Polsce, z tego powodu nie pojawił się nawet na czas kampanii wyborczej (startował z Kielc). Teraz spokojnie może wracać, bo bez zgody Sejmu prokuratura nic nie może mu zrobić. – Mówi o tym art. 105 ustęp 2 Konstytucji stanowiący, że „od dnia ogłoszenia wyników wyborów do dnia wygaśnięcia mandatu poseł nie może być pociągnięty bez zgody Sejmu do odpowiedzialności karnej” – wyjaśnia „Rzeczpospolitej” Wojciech Hermeliński, były szef PKW. I podkreśla, że odebranie zaświadczenia o wyborze, które wręcza szef PKW nowo wybranym posłom i senatorom nie ma znaczenia. – To akt symboliczny – dodaje Hermeliński.
Czytaj więcej
Lubelska prokuratura chciała wręczyć wezwanie Romanowi Giertychowi, by „wykonać z nim czynności procesowe”.Ten nie stawia się już ponad 2,5 roku.
Krzysztof i Ryszard Brejza, podejrzani w sprawie "afery innowrocławskiej"
Do Sejmu wchodzą parlamentarzyści, na których już ciążą zarzuty prokuratorskie – chodzi m.in. o Krzysztofa Brejzę (sam miesiąc temu rzekł się immunitetu senatorskiego – teraz został ponownie posłem) oraz po raz pierwszy jego ojciec – Ryszard Brejza, prezydent Inowrocławia. Obu prokuratura w Gdańsku postawiła zarzuty za tzw. aferę inowrocławską. Ryszard Brejza usłyszał zarzuty niedopełnienia obowiązków m.in. za dodruk ulotek dla radnej i wpisy urzędników na forach przychylnych prezydentowi w godzinach pracy za co grozi mu... do 10 lat.
Sprawa, w której zarzuty usłyszał prezydent Brejza ma związek z tzw. aferą fakturową w urzędzie, którą jesienią 2018 r. wykrył i zgłosił prokuraturze on sam. Główną podejrzaną jest w niej była, związana z PiS, naczelniczka wydziału komunikacji i promocji oraz jego rzeczniczka – Agnieszka Ch., która miała wpuścić do obiegu ponad 250 faktur na 300 tys. zł. Krzysztof Brejza, którego chronił immunitet, zrzekł się go sam by „walczyć z kłamstwami”. – Wniosek prokuratury opiera się na pomówieniach byłej działaczki PiS, bardzo ogólnych pomówieniach ludzi Ziobry – mówił senator Brejza.
Tomasz Grodzki nadal z immunitetem
Jeszcze w innej sytuacji jest Tomasz Grodzki, Marszałek Senatu, któremu Prokuratura Regionalna w Szczecinie chce postawić zarzuty oszustwa, łapownictwa oraz prania brudnych pieniędzy za okres gdy był dyrektorem Szpitala im. prof. Alfreda Sokołowskiego w Szczecinie. Co ciekawe, 6 października tego roku, a więc na dziewięć dni przed wyborami skierowała do Senatu RP drugi wniosek o wyrażenie zgody na pociągnięcie Grodzkiego do odpowiedzialności karnej (obejmował inne czyny niż we wniosku rok wcześniej). Sytuacja ta również jest bez precedensu – zgodnie z procedurą wniosek o uchylenie immunitetu został przekazany przez Prokuratora Regionalnego w Szczecinie, za pośrednictwem Prokuratora Generalnego... marszałkowi Senatu, a więc Grodzkiemu. Żaden z wniosków nie był poddany głosowaniu przez Senat. Teraz sytuacja może być inna, bo według mediów nowym Marszałkiem Senatu ma być Małgorzata Kidawa-Błońska.