Jacek Karnowski: To będą wybory o wszystko

31 sierpnia planowane jest spotkanie samorządowców z Donaldem Tuskiem – mówi Jacek Karnowski, prezydent Sopotu i lider ruchu Tak! Dla Polski

Publikacja: 24.08.2023 22:00

Ruch z udziałem Jacka Karnowskiego (na zdjęciu), Rafała Trzaskowskiego i innych chce być częścią wię

Ruch z udziałem Jacka Karnowskiego (na zdjęciu), Rafała Trzaskowskiego i innych chce być częścią większej całości

Foto: Fotorzepa, Jakub Czermiński

Dlaczego zdecydował się pan na start w wyborach parlamentarnych?

Tak mam w genach, że gdy jest taka walka, to się do niej staje. Tak było w czasach studiów, bycia w opozycji, w podziemiu, podczas strajków. Teraz nadszedł taki czas, że w Polsce albo możemy wrócić na tor demokratyczny i europejski, albo coraz bardziej być republiką białorusko-węgierską. To są wybory o wszystko. Stąd ta walka i namowa innych samorządowców – nieraz z mniejszych miast i gmin – także do startu. Na przykład prezydenta Mielca Jacka Wiśniewskiego czy burmistrza Wieliczki Artura Kozła. Startuje też marszałek województwa lubuskiego Elżbieta Polak czy prezydent Inowrocławia Ryszard Brejza. Wszystkie ręce na pokład. To chęć pokazania naszej skuteczności i wykorzystania wiedzy wyniesionej z bezpośrednich kontaktów z ludźmi w Sejmie. Celem jest też odbudowa samorządności, bo jest ona teraz straszliwie okaleczona. Pieniądze i kompetencje są zabierane, zamiast tego rozdawane są jakieś tekturowe tabliczki.

Czytaj więcej

Sondaż: Czy Michał Kołodziejczak pomoże KO odbić wieś z rąk PiS?

A ryzyko dotyczące wprowadzenia komisarzy do miast?

Jakieś zagrożenie jest, ale chyba bardziej związane z tym, że komisarze nie będą nic robić. Tak jest np. w przypadku Wód Polskich. To państwo źle funkcjonuje. Z drugiej strony mamy silne rady miast – w Sopocie jest bardzo niezależna rada miasta. Są też nasi następcy. W Sopocie Magdalena Czarzyńska-Jachim, którą wszyscy namawiamy do tego, by wystartowała w wyborach na prezydenta Sopotu w przyszłym roku. I jestem też przekonany, że ten czas będzie krótki – do momentu sformowania nowego rządu przez demokratyczną opozycję, przełom listopada i grudnia. Później komisarzy wskaże – jestem o tym przekonany – premier Donald Tusk

Tusk premierem?

Jestem tego pewien. PiS może jeszcze wiele rzeczy zrobić: referenda, stan wyjątkowy, próbę przesunięcia wyborów, prezydent Duda może nie powierzyć misji tworzenia rządu Donaldowi Tuskowi. Ale później w grę wchodzi większość parlamentarna. I jestem przekonany, że Donald Tusk, lider największego ugrupowania opozycyjnego, człowiek z największym dziś w Polsce politycznym doświadczeniem, będzie po wyborach premierem.

Czytaj więcej

Jacek Karnowski: Polska może stać się republiką węgiersko-białoruską

Co wtedy będzie celem ruchu Tak! Dla Polski w Sejmie?

Jest już porozumienie zawierające sześć postulatów samorządowych – wynegocjowane z udziałem wszystkich liderów partii politycznych demokratycznej opozycji. To chyba jedyne takie porozumienie programowe całej opozycji. I bardzo się z tego cieszę. W tym porozumieniu jest m.in. polepszenie sytuacji finansowej samorządów poprzez zwiększenie udziału w PIT i CIT oraz np. naprawa oświaty poprzez podniesienie kompetencji nauczycieli, a także subwencji oświatowej. Jest tam też usamorządowienie ochrony zdrowia i poprawa spraw związanych z ekologią, uwolnienie OZE. To także specjalny fundusz wiejski dla małych gmin. Ja naliczyłem na samych listach KO ok. 50 osób tylko ze środowiska Tak! Dla Polski. A są samorządowcy na listach, którzy nie należą do ruchu. Są samorządowcy z Tak! Dla Polski też na listach Trzeciej Drogi i Lewicy – są członkami tamtych partii. 31 sierpnia planowane jest duże spotkanie samorządowców z Donaldem Tuskiem.

Czytaj więcej

Jacek Karnowski: Widać, że Kaczyński i Ziobro się boją

Co jeszcze planują samorządowcy w tej kampanii?

Najważniejsze, by samorządowcy wzięli czynny udział w wyborach. I taki pomysł – jak i na kampanię profrekwencyjną – mamy. Taka kampania jest przygotowana i będziemy ją wkrótce ogłaszać. Są popularni samorządowcy, którzy nie startują, jak prezydent Aleksandra Dulkiewicz, prezydent Jacek Sutryk, Konrad Fijołek, prezydent Rafał Trzaskowski, który już jest w kampanię zaangażowany. Będziemy namawiać samorządowców, by jeździli po Polsce. Na pewno zrobimy taki Tour de Samorząd.

Na koniec – czy opozycja powinna mieć jedno stanowisko w sprawie referendum?

Absolutnie tak. Referendum to część faulowania i nieuczciwej gry wyborczej w wykonaniu PiS. Jedna rzecz to przesunięcie wyborów samorządowych i straszenie komisarzami. Inna to np. wykorzystywanie ziejących nienawiścią mediów publicznych na swoją korzyść.

Jaki to powinien być sygnał?

Absolutnie – to powinien być wspólny sygnał. Według mnie o bojkocie. To referendum, jak już mówiłem, to nieuczciwe zagranie polityczne. Przeciwko niemu powinniśmy się buntować. Nie było takiego wspólnego sygnału wobec KPO wiosną tego roku. To położyło się cieniem na popularności opozycji. Nie powinniśmy takiego błędu powtarzać. Pewien rodzaj jedności jest tu opozycji potrzebny. Potrzebny jest też taki brak wzajemnch fauli w ramach opozycji. Każdy ma swój program i powinien o nim opowiadać. Ale w przypadku referendum sygnał powinien być wspólny. Mam nadzieję, że pakt senacki i sześć postulatów samorządowych to dobry zwiastun na przyszłość.

Dlaczego zdecydował się pan na start w wyborach parlamentarnych?

Tak mam w genach, że gdy jest taka walka, to się do niej staje. Tak było w czasach studiów, bycia w opozycji, w podziemiu, podczas strajków. Teraz nadszedł taki czas, że w Polsce albo możemy wrócić na tor demokratyczny i europejski, albo coraz bardziej być republiką białorusko-węgierską. To są wybory o wszystko. Stąd ta walka i namowa innych samorządowców – nieraz z mniejszych miast i gmin – także do startu. Na przykład prezydenta Mielca Jacka Wiśniewskiego czy burmistrza Wieliczki Artura Kozła. Startuje też marszałek województwa lubuskiego Elżbieta Polak czy prezydent Inowrocławia Ryszard Brejza. Wszystkie ręce na pokład. To chęć pokazania naszej skuteczności i wykorzystania wiedzy wyniesionej z bezpośrednich kontaktów z ludźmi w Sejmie. Celem jest też odbudowa samorządności, bo jest ona teraz straszliwie okaleczona. Pieniądze i kompetencje są zabierane, zamiast tego rozdawane są jakieś tekturowe tabliczki.

Pozostało 82% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Wybory
Wybory samorządowe 2024: Oficjalnie: Jacek Sutryk musi walczyć w II turze
Wybory
Wybory samorządowe 2024: PiS w siedzibie partii świętuje sukces. Na scenie pojawił się Jacek Kurski
Wybory
Wybory samorządowe 2024: PiS wygrywa w kraju, ale traci władzę w województwach
Wybory
Wybory samorządowe 2024. Jarosław Kaczyński: Nasze zwycięstwo to zachęta do pracy, a chcieli nas już chować
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Wybory
Wybory samorządowe 2024: Frekwencja do godziny 17 niższa niż pięć lat temu