Czytaj więcej
24 lutego 2022 roku Rosja rozpoczęła pełnowymiarową inwazję na Ukrainę.
Minister Pistorius zapowiadał wsparcie wojskowe dla Ukrainy na poziomie 9,2 miliarda euro, z czego 7,3 miliarda euro zostało już zatwierdzone, a dodatkowe 1,9 miliarda euro miało zostać przyznane po zatwierdzeniu przez parlament. Tymczasem projekt budżetu federalnego na 2025 rok przewiduje jedynie 8,3 miliarda euro na pomoc państwom zaatakowanym z naruszeniem prawa międzynarodowego, do których należy przede wszystkim Ukraina. Oznacza to, że brakuje około 900 milionów euro – pisze „Bild”.
Do połowy 2025 roku Niemcy przekazały Ukrainie około 48 miliardów euro pomocy, z czego około 15,6 miliarda euro stanowiła pomoc wojskowa. W jej skład weszły m.in. zaawansowane systemy obrony powietrznej IRIS-T, artyleria, czołgi Leopard 2, amunicja, samobieżne haubice, a także inwestycje w ukraiński przemysł obronny, w tym wspólne przedsięwzięcia dotyczące produkcji dalekosiężnej broni i dronów. Niemcy jednak odmówiły dostarczenia Ukrainie dalekosiężnych pocisków manewrujących Taurus, tłumacząc to obawą przed eskalacją konfliktu i ryzykiem bezpośredniego zaangażowania w wojnę.
Gdzie jest 900 milionów euro?
Kontrowersje pojawiły się po wizycie ministra Pistoriusa w Kijowie 12 czerwca 2025 roku, gdzie spotkał się z prezydentem Wołodymyrem Zełenskim. Ministerstwo Obrony Niemiec ogłosiło wówczas, że Pistorius obiecał Ukrainie dodatkowe 1,9 miliarda euro, głównie na zakup pocisków dalekiego zasięgu. W kolejnych dniach resort potwierdził, że całkowita pomoc wojskowa może wynieść 9,2 miliarda euro, gdy parlament zatwierdzi dodatkowe środki.
Tymczasem 23 czerwca, gdy niemiecki resort finansów przedstawił projekt budżetu na 2025 rok, kwota przeznaczona na pomoc państwom zaatakowanym (głównie Ukrainie) wyniosła tylko 8,3 miliarda euro.