Resort obrony przez 52 dni nie odpowiadał na pytania „Rzeczpospolitej” o liczbę żołnierzy, którzy zdecydowali zrezygnować ze służby. W niedzielę informację taką podał na twitterze szef resortu Mariusz Błaszczak. Z opublikowanej przez niego planszy wynikało, że w poprzednim roku z wojska odeszło aż 8 988 żołnierzy zawodowych, a dodatkowo w styczniu 2023 już 4 392 wojskowych. To rekordowa liczba odejść z wojska, ale niepełna.
Z informacji, które otrzymaliśmy z Dowództwa Wojsk Obrony Terytorialnej wynika, że od początku roku 2022 r. na swój wniosek lub decyzją dowódców brygad z tej formacji odeszło 7 962 żołnierzy, spośród nich 1 050 zdecydowało się na przejście do zawodowej służby wojskowej.
Czytaj więcej
Będziemy bronić każdego centymetra kwadratowego polskiej ziemi - mówił Mateusz Morawiecki na konferencji prasowej na terenie 18. Dywizji Zmechanizowanej w Siedlcach.
To oznacza, że z wojska odeszło w poprzednim roku co najmniej 15 900 żołnierzy zawodowych i WOT. Dla porównania w 2021 r. mundur zdjęło 6 165 zawodowych – najwięcej w czasie poprzednich sześciu lat rządów PiS. Dodatkowo zrezygnowało około 5 tys. żołnierzy WOT.
Spośród zwolnionych żołnierzy zawodowych w 2021 r. aż 1 925 (31,2 proc.) nie nabyło uprawnień emerytalnych. To oznacza, że albo nie sprawdzili się w wojsku, albo postanowili zrezygnować, bo ich oczekiwania wobec tej służby „rozjechały” się z tym co zastali. MON nie odpowiedział nam na pytanie, ilu żołnierzy, którzy zrezygnowali teraz, nie nabyło uprawnień emerytalnych.