Sondaż: 43,3 proc. Polaków uważa, że większa armia i zakupy broni to za mało

Zakupy broni i zwiększanie liczby żołnierzy to niejedyne działania, które mogą poprawić bezpieczeństwo militarne Polski.

Publikacja: 13.01.2023 03:00

Sondaż: 43,3 proc. Polaków uważa, że większa armia i zakupy broni to za mało

Foto: PAP, Marcin Obara

Tak wynika z badania przeprowadzonego przez IBRiS na zlecenie „Rzeczpospolitej”. Zapytaliśmy, czy działania zmierzające do powiększenia armii i zakupy zbrojeniowe to wystarczające działania w celu zapewnienia Polsce bezpieczeństwa militarnego. Tak uważa 48,1 proc. badanych, przeciwne zdanie ma 43,3 proc., a pozostałych 8,6 proc. nie wie, jak odpowiedzieć.

Akceptację dla ograniczenia kwestii bezpieczeństwa państwa tylko do liczby wojskowych i dużych zakupów uzbrojenia prezentują głównie zwolennicy obozu władzy (90 proc.), przeciwnego zdania są głównie zwolennicy opozycji (56 proc.). Wśród osób o niesprecyzowanych preferencjach wyborczych podział opinii jest niemal równy – za jest 40 proc. badanych, przeciwko 42 proc. Akceptują taki punkt widzenia respondenci, którzy zdecydowanie dobrze oceniają swoją sytuację finansową (69 proc.), informacje czerpią przeważnie z TVP Info (75 proc.) oraz Wiadomości TVP (64 proc.). To osoby mające najniższe wykształcenie (55 proc.)

Czytaj więcej

Roman Kuźniar: Bezpieczeństwo na łapu-capu

W ostatnich miesiącach Ministerstwo Obrony Narodowej zapowiedziało zakup broni, m.in. czołgów amerykańskich Abrams, ale też koreańskich K2. W planach jest też dostawa wyrzutni rakietowych HIMARS i koreańskich armatohaubic oraz samolotów bojowych.

Jednocześnie szef resortu obrony Mariusz Błaszczak zapowiada zbudowanie armii, która będzie liczyła 300 tys. wojskowych (250 tys. zawodowych i 50 tys. WOT). Z naszych informacji wynika, że proces ten ma potrwać do 2035 r. Trudno powiedzieć, ilu żołnierzy teraz służy w Wojsku Polskim. W poprzednim roku MON publikował planszę z informacją, że „żołnierzy pod bronią” jest 164 tys. Nie ma jednak jasności, jak liczone są te dane, zdaniem niektórych naszych rozmówców do żołnierzy zawodowych wliczani są np. studenci, którzy zaliczają kilkumiesięczną dobrowolną zasadniczą służbę wojskową.

MON od ponad miesiąca nie jest w stanie odpowiedzieć „Rzeczpospolitej”, ilu żołnierzy odeszło ze służby z końcem poprzedniego roku.

Minister Błaszczak kilka dni temu podpisał w Białymstoku koncepcję tworzenia 1. Dywizji Piechoty Legionów. Dywizja będzie liczyła cztery brygady, które będą zlokalizowane głównie na Podlasiu. – Będzie ona wyposażona w nowoczesną broń. Będą tu stacjonowały czołgi K2 oraz czołgi Abrams – zapowiedział szef MON. – Sformowanie 1. Dywizji pozwoli skuteczniej odstraszać potencjalnego agresora i przygotować skuteczniejszą obronę w razie ataku – dodał.

Dzisiaj można odnieść wrażenie, że jest to projekt wyborczy PiS. Błaszczak nie mówi, ilu będzie ona liczyła żołnierzy, kiedy osiągnie gotowość bojową i ile będzie kosztowało je powstanie.

Nikt chyba nie ma wątpliwości, że bezpieczeństwo Polski zależne jest też od wojsk sojuszniczych. W tej chwili w Polsce stacjonuje ponad 11 tys. żołnierzy, głownie z USA, ale też z Chorwacji, Rumunii, Wielkiej Brytanii i Kanady.

Niebawem do Polski przybędzie też kilkusetosobowy kontyngent wojsk niemieckich, który będzie obsługiwał trzy zestawy patriotów. Broń ta zostanie ustawiona przy granicy na Lubelszczyźnie.

Od pewnego czasu obserwujemy też miękką militaryzację społeczeństwa. Wojsko organizuje zajęcia z obsługi broni dla cywilów. Rozwijane są też klasy mundurowe w szkołach średnich. Teraz uczy się w nich ponad 20 tys. uczniów.

Tak wynika z badania przeprowadzonego przez IBRiS na zlecenie „Rzeczpospolitej”. Zapytaliśmy, czy działania zmierzające do powiększenia armii i zakupy zbrojeniowe to wystarczające działania w celu zapewnienia Polsce bezpieczeństwa militarnego. Tak uważa 48,1 proc. badanych, przeciwne zdanie ma 43,3 proc., a pozostałych 8,6 proc. nie wie, jak odpowiedzieć.

Akceptację dla ograniczenia kwestii bezpieczeństwa państwa tylko do liczby wojskowych i dużych zakupów uzbrojenia prezentują głównie zwolennicy obozu władzy (90 proc.), przeciwnego zdania są głównie zwolennicy opozycji (56 proc.). Wśród osób o niesprecyzowanych preferencjach wyborczych podział opinii jest niemal równy – za jest 40 proc. badanych, przeciwko 42 proc. Akceptują taki punkt widzenia respondenci, którzy zdecydowanie dobrze oceniają swoją sytuację finansową (69 proc.), informacje czerpią przeważnie z TVP Info (75 proc.) oraz Wiadomości TVP (64 proc.). To osoby mające najniższe wykształcenie (55 proc.)

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Wojsko
Ochroniarze prezesa PiS byli na etatach w Żandarmerii Wojskowej – wynika z audytu MON
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Wojsko
Tragedia na manewrach NATO w Polsce. Nie żyje żołnierz
Wojsko
Polska nie planuje przekazania zestawów Patriot dla Ukrainy
Wojsko
Burzowe chmury nad Mariuszem Błaszczakiem. Wniosek do prokuratury
Wojsko
Amerykanie przerzucają wojsko do Europy. Ruszyły ćwiczenia Defender-24