Podatnik, który wyjeżdża z kraju na dłużej, powinien poinformować o zmianie adresu swój urząd skarbowy. W przeciwnym razie po powrocie może się okazać, że stracił możliwość odwołania się od jego decyzji. Przekonała się o tym podatniczka, której sprawą w środę zajmował się Naczelny Sąd Administracyjny.
Jej kłopoty zaczęły się w październiku 2011 r., kiedy to naczelnik urzędu skarbowego określił jej ponad 25 tys. zł podatku od odpłatnego zbycia mieszkania spółdzielczego przed upływem pięciu lat.
Decyzję uznano za doręczoną 11 listopada 2011 r., zgodnie z art. 150 ordynacji podatkowej, w trybie zastępczym, tj. po dwukrotnym awizowaniu.
Na początku stycznia 2012 r. kobieta złożyła od niej spóźnione odwołanie, występując jednocześnie o przywrócenie terminu do jego wniesienia. Kobieta tłumaczyła, że cała korespondencja do niej była kierowana na adres w kraju. Tymczasem już w grudniu 2010 r. jej mąż poinformował, że cała rodzina mieszka w Brukseli. Mąż dostarczył do urzędu skarbowego oświadczenie, że jest pracownikiem Komisji Europejskiej. Złożył również dwukrotnie NIP-3, wskazując nowy adres zamieszkania.
Zdaniem podatniczki w świetle tego oświadczenia oraz NIP-3 oczywiste było, że mieszka wraz z mężem za granicą.