RPO: dłużnicy tracą mieszkania nawet za małe długi

Dłużnicy nie są wystarczająco chronieni w postępowaniach egzekucyjnych. Często tracą dach nad głową, bo komornik licytuje im mieszkanie czy dom, mimo że ich wartość znacznie przewyższa dług.

Aktualizacja: 23.03.2016 13:46 Publikacja: 23.03.2016 13:10

RPO: dłużnicy tracą mieszkania nawet za małe długi

Foto: 123RF

Rzecznik praw obywatelskich postuluje zmianę przepisów w taki sposób, aby prowadzenie egzekucji z nieruchomości było możliwe dopiero od określonej wysokości należności. Uważa też, że celowe byłoby powiązanie wysokości kosztów egzekucji (opłaty egzekucyjnej) z wysokością dochodzonej należności. Wystąpił w tej sprawie do ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobro.

Wierzyciel wskaże, komornik musi

Zgodnie z przepisami wierzyciel może żądać, aby egzekucja należności pieniężnej prowadzona była z nieruchomości. Wprawdzie, jak przypomina rzecznik, obowiązuje zasada prowadzenia egzekucji w sposób najmniej uciążliwy dla dłużnika , ale komornik jest związany wnioskiem wierzyciela, bowiem to bowiem to wierzyciel decyduje o biegu egzekucji i jej zakresie. Dlatego nawet jeśli wierzyciel wybrał sposób egzekucji uciążliwy dla dłużnika, komornik nie może odmówić prowadzenia egzekucji. W takiej sytuacji dłużnik może jedynie domagać się od wierzyciela odszkodowania za nieuzasadnioną uciążliwość egzekucji.

- Nie zabezpiecza to interesów dłużnika - nadwyżka finansowa pozostała po sprzedaży lokalu i zaspokojeniu dochodzonej należności jest dłużnikowi zwracana i bardzo trudno jest mu wykazać bezpośrednią szkodę majątkową – argumentuje rzecznik. - Dolegliwością jest tutaj sam fakt sprzedaży nieruchomości, nawet jeśli dłużnik przez egzekucyjną sprzedaż mieszkania zwolni się z niewielkiego długu, a kwota pozostała ze sprzedaży (np. 90 proc. uzyskanej ceny) zostanie mu zwrócona.

Sytuacji dłużnika nie zmienia fakt, że zgodnie z art. 799 § 2 kodeksu postępowania cywilnego może on żądać zawieszenia egzekucji z określonej części majątku (np. z nieruchomości), jeżeli egzekucja z jednej części majątku dłużnika oczywiście wystarcza na zaspokojenie wierzyciela.

- Rozwiązanie to jest skuteczne tylko wówczas, gdy dłużnik rzeczywiście posiada inny niż nieruchomość wartościowy składnik majątkowy, który może służyć zaspokojeniu należności: sytuacja taka jednak nie zawsze ma miejsce – twierdzi RPO.

Dom pod młotek, gdy dług wielki

Jego zdaniem trzeba rozważyć takie rozwiązanie, które ograniczyłoby możliwość prowadzenia egzekucji z nieruchomości - nawet kosztem niezaspokojonych należności wierzyciela - jeśli istnieje inny majątek podlegający egzekucji.

- Zestawienie interesów majątkowych każdej ze stron prowadzi do wniosku, że strata po stronie dłużnika (utrata nieruchomości, lokalu mieszkalnego) jest istotnie większa niż korzyść wierzyciela z odzyskania długu – argumentuje rzecznik.

W piśmie do Zbigniewa Ziobro Adam Bodnar prosi o rozważenie zasadności wprowadzenia takiej regulacji prawnej, która pozwalałaby na prowadzenie egzekucji z nieruchomości dopiero od pewnej wysokości dochodzonej należności – określonej na takim poziome, aby zrównoważone zostały interesy dłużnika (nie wyłączając jego potrzeb mieszkaniowych) oraz potrzeby wierzyciela.

Nieracjonalnie wysoka opłata

W tym samym wystąpieniu rzecznik porusza problem wysokości opłaty egzekucyjnej w sprawach o egzekucję takich roszczeń, których wysokość jest nieznaczna, a często nawet niższa od samej opłaty egzekucyjnej. Chociaż dwa lata temu stawka opłaty została obniżona, niektóre sprawy badane przez RPO świadczą o tym, że opłata ta nadal jest nieracjonalnie wysoka.

W świetle ustawy o komornikach i egzekucji opłata ta nie może być niższa niż 1/20 wysokości przeciętnego wynagrodzenia miesięcznego. Obecnie najniższa opłata egzekucyjna wynosi 170,43 zł. Zdaniem rzecznika jest ona nadmierna np. w sytuacji, gdy dłużnik dobrowolnie spełnił świadczenie główne, bez potrzeby uruchomiania postępowania egzekucyjnego, jednak pomylił się przy obliczeniu odsetek należnych wierzycielowi i opłacił np. kwotę o 10 zł mniejszą niż należna. Wówczas wyegzekwowanie tej kwoty będzie kosztowało dłużnika ponad siedemnastokrotnie więcej niż sama należność.

- W przypadku egzekucji bardzo niskich kwot pieniężnych, znacznie niższych niż np. obecna najniższa opłata egzekucyjna, celowym byłoby określenie wysokości kosztów egzekucji (opłaty) na poziomie adekwatnym do dochodzonych należności – postuluje Adam Bodnar prosząc ministra Ziobrę o stanowisko w tej sprawie.

Rzecznik praw obywatelskich postuluje zmianę przepisów w taki sposób, aby prowadzenie egzekucji z nieruchomości było możliwe dopiero od określonej wysokości należności. Uważa też, że celowe byłoby powiązanie wysokości kosztów egzekucji (opłaty egzekucyjnej) z wysokością dochodzonej należności. Wystąpił w tej sprawie do ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobro.

Wierzyciel wskaże, komornik musi

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Prawo karne
Słynny artykuł o zniesławieniu ma zniknąć z kodeksu karnego
Prawo karne
Pierwszy raz pseudokibice w Polsce popełnili przestępstwo polityczne. W tle Rosjanie
Podatki
Kiedy ruszy KSeF? Ministerstwo Finansów podało odległy termin
Konsumenci
Sąd Najwyższy orzekł w sprawie frankowiczów. Eksperci komentują
Podatki
Ministerstwo Finansów odkryło karty, będzie nowy podatek. Kto go zapłaci?
Materiał Promocyjny
Wsparcie dla beneficjentów dotacji unijnych, w tym środków z KPO