Zawezwanie do próby ugodowej już nie takie atrakcyjne?

Już od orzeczenia Sądu Najwyższego z 1938 roku instytucja pojednawczego rozwiązywania sporu prowadziła do przerwania terminu biegu przedawnienia.

Publikacja: 25.07.2022 11:32

Zawezwanie do próby ugodowej już nie takie atrakcyjne?

Foto: Adobe Stock

Od tego czasu instytucja ewoluowała, powstało kilka koncepcji, które następnie ułożyły się w dwie wiodące:

Pierwsza z nich zakładała, że każde zawezwanie do próby ugodowej skutkowało przerwaniem biegu terminu przedawnienia, który to termin po przerwaniu biegł od nowa. Nie miało znaczenia, ile wniosków o zawezwanie do próby ugodowej zostało złożonych wcześniej, a podjęcie próby zawarcia ugody nie musiało zakończyć się jej zawarciem. Oczywiście wniosek musiał zostać złożony poprawnie (nie mógł on zostać zwrócony czy odrzucony). Jak łatwo się domyślić sposób ten był nadużywany przez wierzycieli, którzy korzystali z tego nawet w odniesieniu do tych samych roszczeń, a ich faktycznym celem, często niezbyt ukrywanym, było przerwanie biegu terminu przedawnienia, a nie dojście do porozumienia. Przed takim postępowaniem dłużnicy bronili się podnosząc zarzut nadużycia prawa oraz wykorzystywanie zawezwania do próby ugodowej do niczym nieograniczonego oraz jednostronnego przedłużania terminu przedawnienia, a więc obejścia przepisów mówiących o przedawnieniu roszczeń.

Czytaj więcej

Kardas, Gutowski: Zawezwanie do próby ugodowej

Druga koncepcja, która zastąpiła zero - jedynkowe podejście do kwestii ugodowego zakończenia sporu, zakładała badanie czy wniosek nie został złożony jedynie w celu przerwania biegu terminu przedawnienia. Podczas badania brano pod uwagę całokształt sytuacji oraz zachowania obu stron procesu, w tym np. czy wierzyciel znał stanowcze stanowisko dłużnika, który deklarował, iż świadczenia nie spełni. W takiej sytuacji wniosek o zawezwanie do próby ugodowej nie wywołuje skutku przerwania terminu biegu przedawnienia, bo nie został złożony w celu dochodzenia konkretnego  roszczenia, lecz aby uniknąć skutki upływu czasu i konsekwencji prawnych z tym związanych. Wątpliwość budzi przede wszystkim zagadnienie czy składanie kolejnych wniosków wpływa na przerwanie biegu terminu przedawnienia. Nie można bowiem uznać aby prawnie, a także etycznie, dopuszczalne było przerywanie biegu terminu przedawnienia w nieskończoność przy pomocy kolejnych wniosków o zawezwanie do próby ugodowej, a więc jak widać jest to przychylenie się do stanowiska dłużników.

Zmiany w orzecznictwie i doktrynie

Powyższe zostało zauważone również przez ustawodawcę, który podczas dużej nowelizacji kodeksu postępowania cywilnego w 2019 roku podjął próby ograniczenia wykorzystywania instytucji zawezwania do próby ugodowej, jako sposobu na przerwanie biegu terminu przedawnienia (próby te przyniosły efekt, ponieważ według danych Ministerstwa Sprawiedliwości liczba zawezwań w latach 2016-2019 wynosiła 36-40 tysięcy rocznie, natomiast w roku 2020 wynosiła ona 25 tysięcy). Nowelizacją wprowadzono art. 41 kodeksu postępowania cywilnego wprost mówiący o nadużyciu prawa procesowego. Podniesiono również opłatę od zawezwania do próby ugodowej zwiększając ją do 1/5 opłaty od pozwu (maksymalna opłata przed 2019 rokiem wynosiła 300 zł). Wprowadzono także wymóg formalny jakim jest wskazanie konkretnej propozycji ugodowej już w składanym wniosku.

Wydaje się, że problem jest ogólnie dostrzegany nie tylko przez ustawodawcę, kwestia ta jest podnoszona również w doktrynie. W związku z występującymi wątpliwościami dotyczącymi zawezwania do próby ugodowej oraz rozbieżnościami w orzecznictwie, obecnie przed Sądem Najwyższym toczy się postępowanie pod sygn. akt IV CSK 107/20, które ma odpowiedzieć na pytania zadane przez 3-osobowy skład Sądu Najwyższego:

1.     Czy zawezwanie do próby ugodowej może przerwać bieg przedawnienia roszczenia, a jeśli tak, czy przerwa biegu przedawnienia zależy od tego, czy wierzyciel, mając na względzie zachowanie dłużnika, mógł rozsądnie oceniać, że postępowanie pojednawcze doprowadzi do zawarcia ugody?

2.     Czy jeżeli zawezwanie do próby ugodowej spowodowało przeprowadzenie postępowania pojednawczego, w postępowaniu rozpoznawczym dopuszczalne jest ustalenie, że nie przerwało ono biegu przedawnienia roszczenia?

Sąd Najwyższy nie wydał jeszcze uchwały w w/w sprawie, ale niewątpliwie będzie miała ona istotne znaczenie, należy bowiem pamiętać, że uchwała podjęta przez powiększony skład Sądu Najwyższego, tak jak będzie miało to miejsce w tym przypadku, może uzyskać moc zasady prawnej.

Równolegle sprawą zajmuje się ustawodawca, który w dalszym ciągu widzi potrzebę zmian. W związku z tym w dniu 30 czerwca 2022 roku w życie weszły nowe przepisy modyfikujące kwestię przerwania biegu terminu przedawnienia poprzez zawezwanie do próby ugodowej. Od tego dnia zawezwanie do próby ugodowej oraz wszczęcie mediacji nie będzie skutkowało przerwaniem biegu terminu przedawnienia, a jedynie jego zawieszeniem odpowiednio na czas trwania postępowania pojednawczego lub mediacji.

Do mediacji oraz postępowań pojednawczych wszczętych i niezakończonych przed dniem wejścia w życie nowelizacji, zastosowanie mają dotychczasowe regulacje. Tu kluczowe znaczenie będzie mieć orzeczenie, które wyda Sąd Najwyższy, gdyż ostatecznie rozstrzygnie kwestie wpływu zawezwania do próby ugodowej, na przerwanie biegu terminu przedawnienia.

Co zastąpi zawezwanie?

Być może taki instrument będzie stanowił wniosek o zabezpieczenie przed wytoczeniem powództwa – ale raczej w niewielkiej liczbie przypadków. Bardzo możliwe, że w celu przerwania biegu terminu przedawnienia wierzyciele będą korzystać z instytucji uznania długu.

W tym miejscu warto wspomnieć o praktykach niektórych firm windykacyjnych, które chcąc wyegzekwować, nierzadko przedawniony dług (także na podstawie przedawnionych już tytułów wykonawczych), wysyłają do dłużnika pismo, w którym informują go o istnieniu długu i wzywają do jego zapłaty. W pismach sformułowanych w sposób stanowczy, czasem nawet agresywny, wskazują na wysokość kosztów sądowych oraz egzekucyjnych, które dłużnik również będzie zmuszony uiścić w przypadku konieczności wystąpienia na drogę sądową. Zmieniając ton wypowiedzi proponują uniknięcie tych kosztów i zawarcie porozumienia, a jako gest dobrej woli rozłożenie zadłużenia na dostosowane do możliwości dłużnika raty, pod warunkiem podpisania porozumienia (w którym dłużnik wprost przyznaje, że dług uznaje co do zasady oraz co do wysokości, a czasem wręcz, że zrzeka się zarzutu przedawnienia) lub nawet wpłaty drobnej kwoty pieniędzy jako części długu co pozwoli wierzycielowi wstrzymać się od wkroczenia na drogę sądową. W taki sposób wierzyciele starają się doprowadzić do przerwania terminu biegu przedawnienia – zakładając, iż zapłata nawet bardzo drobnej części roszczenie zostanie później uznana przez sąd za tzw. uznanie długu dorozumiane, co wyeliminuje kwestie przedawnienia. Działania takie wydają się co prawda wątpliwe z punktu widzenia przepisów o wyzysku, które również z dniem 30 czerwca 2022 roku uległy zmianie, jednak jest to już materiał na kolejny artykuł. Reasumując czas pokaże jak sytuacja się rozwinie, niemal pewne jest jednak, że ta luka zostanie zapełniona.  

Przemysław Wierzbicki, Partner | Adwokat z działu procesowego kancelarii KKLW Legal Kurzyński Wierzbicki Sp.k.

Wioleta Strzelczyk, Aplikant adwokacki z działu procesowego kancelarii KKLW Legal Kurzyński Wierzbicki Sp.k.

Kancelarie RP działającej pod patronatem dziennika „Rzeczpospolita".

Od tego czasu instytucja ewoluowała, powstało kilka koncepcji, które następnie ułożyły się w dwie wiodące:

Pierwsza z nich zakładała, że każde zawezwanie do próby ugodowej skutkowało przerwaniem biegu terminu przedawnienia, który to termin po przerwaniu biegł od nowa. Nie miało znaczenia, ile wniosków o zawezwanie do próby ugodowej zostało złożonych wcześniej, a podjęcie próby zawarcia ugody nie musiało zakończyć się jej zawarciem. Oczywiście wniosek musiał zostać złożony poprawnie (nie mógł on zostać zwrócony czy odrzucony). Jak łatwo się domyślić sposób ten był nadużywany przez wierzycieli, którzy korzystali z tego nawet w odniesieniu do tych samych roszczeń, a ich faktycznym celem, często niezbyt ukrywanym, było przerwanie biegu terminu przedawnienia, a nie dojście do porozumienia. Przed takim postępowaniem dłużnicy bronili się podnosząc zarzut nadużycia prawa oraz wykorzystywanie zawezwania do próby ugodowej do niczym nieograniczonego oraz jednostronnego przedłużania terminu przedawnienia, a więc obejścia przepisów mówiących o przedawnieniu roszczeń.

Pozostało 85% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nieruchomości
Trybunał: nabyli działkę bez zgody ministra, umowa nieważna
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Praca, Emerytury i renty
Czy każdy górnik może mieć górniczą emeryturę? Ważny wyrok SN
Prawo karne
Kłopoty żony Macieja Wąsika. "To represje"
Sądy i trybunały
Czy frankowicze doczekają się uchwały Sądu Najwyższego?
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Sądy i trybunały
Łukasz Piebiak wraca do sądu. Afera hejterska nadal nierozliczona