Takie motocykle nie mają bowiem cech identyfikacyjnych, umieszczonych na ramie, a nadanie nowych cech wykluczają polskie przepisy. Zawodzą także stosowane sposoby ich omijania poprzez montowanie ram, w których cecha identyfikacyjna została rzekomo zniszczona oraz ram z numerami identyfikacyjnymi z nowszych pojazdów.
Zgodnie z przepisami prawa o ruchu drogowym, pojazd uczestniczący w ruchu powinien posiadać, nadane przez producenta, cechy identyfikacyjne: numer VIN albo numer nadwozia, podwozia lub ramy. Numeru identyfikacyjnego VIN nie wymaga się dla motocykla zarejestrowanego po raz pierwszy w Polsce przed 1 stycznia 2003 r.
Motocykl marki Dniepr MT–9, sprowadzony w 2015 r. z Ukrainy, został wyprodukowany w 1974 r. Miał dowód rejestracyjny wydany w byłym ZSRR, opinię techniczną i umowę kupna-sprzedaży. Nie miał natomiast wybitych na ramie cech identyfikacyjnych. Wynikało to z technologii stosowanej przez producenta oraz z obowiązujących wówczas w byłym ZSRR przepisów – nie wymagały one od producenta ich nanoszenia. Przez okres produkcji tego modelu motocykla w latach 1971–1976 pojazd był identyfikowany wyłącznie na podstawie numeru silnika.
Toteż Samorządowe Kolegium Odwoławcze w Piotrkowie Trybunalskim stwierdziło nieważność decyzji starosty bełchatowskiego, który nadał motocyklowi nowy numer identyfikacyjny, a na tej podstawie pojazd został zarejestrowany i sprzedany obecnemu nabywcy. W kolejnych decyzjach z 2016 r., potwierdzonych przez SKO, starosta odmówił nadania i umieszczenia na ramie pojazdu cech identyfikacyjnych. Rozpoczęło się też postępowanie o unieważnienie rejestracji.
W skardze do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Łodzi obecny właściciel motocykla zwrócił uwagę, że w ramie pojazdu zostały już umieszczone w sposób trwały, na podstawie poprzedniej decyzji starosty, numery identyfikacyjne, które pozwoliły na rejestrację pojazdu. Naruszyło to stan oryginalny, co może uniemożliwić zarejestrowanie motocykla jako pojazdu zabytkowego.