Obowiązujące przepisy o stwierdzaniu zgonu są pełne niejasności. Zgodnie z ustawą o cmentarzach i chowaniu zmarłych, zgon i jego przyczyny powinny być ustalone przez lekarza leczącego chorego w ostatniej chorobie. Jeśli to niemożliwe - zgon powinien stwierdzić inny lekarz lub w razie jego braku - inna osoba, powołana do tej czynności przez właściwego starostę, przy czym koszty tych oględzin i wystawionego świadectwa nie mogą obciążać rodziny zmarłego. Przepisy nie odpowiadają na pytanie co w sytuacji, gdy osoba zmarła nie leczyła się w ostatnich latach swojego życia u żadnego lekarza albo uzyskiwała świadczenia u lekarza oddalonego o kilkadziesiąt albo kilkaset kilometrów od miejsca zamieszkania.
Nie funkcjonuje także instytucja powoływania przez właściwego starostę osoby do stwierdzania zgonu, bo brakuje chętnych lekarzy. Tylko niektóre samorządy pokrywają koszt zatrudnienia takich osób, a w większości, bliscy zmarłego muszą mierzyć się z problemem sami.
Czytaj też:
Ktoś musi stwierdzić zgon - w Polsce potrzebna instytucja koronera
Karty zgonu: Lekarze i rodziny zmarłych wciąż czekają na koronera