Katastrofa komunikacyjna, a podróż do sądu

Czy w przypadku katastrofy komunikacyjnej świadek do sądu może dotrzeć prywatnym autem, i jaki zwrot mu się wówczas należy

Publikacja: 25.09.2012 19:41

Sąd postanowił zwrócić kobiecie, która stawiła się jako świadek zaledwie 11,5 zł.

Sąd postanowił zwrócić kobiecie, która stawiła się jako świadek zaledwie 11,5 zł.

Foto: www.sxc.hu

Sąd postanowił zwrócić kobiecie, która stawiła się jako świadek zaledwie 11,5 zł, mimo, iż w związku z katastrofą kolejową pod Szczekocinami nie mogła skorzystać z komunikacji publicznej, i do sądu podróżowała prywatnym samochodem. Decyzję tę zmienił dopiero Sąd Apelacyjny

A.H. wniosła zażalenie na postanowienie Sądu Okręgowego dotyczące wniosku o przyznanie jej kosztów stawiennictwa w sądzie 5 marca 2012 r.

W swoim piśmie kobieta wskazała, że nie mogła nabyć biletu na odpowiedni autobus ze względu na katastrofę kolejową, obawiała się przedstawienia sądowi zaświadczenia od pracodawcy o utraconym zarobku ze względu na działania pozwanej, która „próbowała pozbawić ją możliwości zarobku", natomiast przyznana kwota 11,5 zł nie rekompensowała jej poniesionych kosztów.

Sąd okręgowy częściowo uwzględnił koszty związane z podróżą trwającą 10 godzin i z tego tytułu przyznał połowę diety ustalonej w rozporządzeniu Ministra Pracy i Polityki Społecznej w sprawie wysokości oraz warunków ustalania należności przysługujących pracownikowi zatrudnionemu w państwowej lub samorządowej jednostce sfery budżetowej z tytułu podróży służbowej na obszarze kraju. Sąd nie stwierdził natomiast podstaw do przyznania kosztów podróży samochodem ze względu na dostępność komunikacji publicznej (kolejowej, autobusowej i mikrobusowej) i możliwość jej wykorzystania pomimo katastrofy kolejowej, a także do zwrotu utraconego zarobku w związku z nieprzedstawieniem zaświadczenia od pracodawcy.

Rozpatrujący zażalenie Sąd Apelacyjny w Krakowie (sygn. akt I Acz 1293/12) uznał, że istniały podstawy do przyznania skarżącej kosztów przejazdu samochodem osobowym do siedziby Sądu Okręgowego. Zdaniem Sądu Apelacyjnego wyjaśnienie przyczyny niemożności skorzystania ze środka transportu publicznego – wbrew odmiennej ocenie Sądu Okręgowego – było przekonujące na tyle, by uzasadnić potrzebę przejazdu do sądu samochodem osobowym i to bez względu na to, czy rzeczywiście wystąpiły sugerowane przez świadka utrudnienia komunikacyjne na trasie K. – K. „Świadek mogła bowiem w sposób usprawiedliwiony przypuszczać, że ze względu na katastrofę kolejową pod S. w dniu 3 marca 2012 r. (a więc dwa dni przed wyznaczonym terminem stawiennictwa) wystąpią utrudnienia również na powyższej trasie, i to zarówno w ruchu kolejowym, jak i autobusowym" – stwierdził w uzasadnieniu sąd.

Skład orzekający zauważył ponadto, że „powołane przepisy nie uzależniają zgody na przejazd własnym samochodem osobowym od zaistnienia szczególnych okoliczności, lecz pozostawiają w tym zakresie swobodę sądowi, który powinien jednak mieć na względzie celowość i racjonalność wykorzystania w danym przypadku tego środka transportu, przy odpowiedniej dbałości o sytuację świadka, który musi wykonać na niego obowiązek stawiennictwa".

W związku z przyjętą interpretacją, przy wskazanej we wniosku pojemności silnika i odległości między miejscem zamieszkania świadka a miejscem stawiennictwa, Sąd Apelacyjny uznał, iż należność powinna wynosić 134,5 zł, a nie 251,9 zł, jakiej żądała kobieta.

SAD

Sąd postanowił zwrócić kobiecie, która stawiła się jako świadek zaledwie 11,5 zł, mimo, iż w związku z katastrofą kolejową pod Szczekocinami nie mogła skorzystać z komunikacji publicznej, i do sądu podróżowała prywatnym samochodem. Decyzję tę zmienił dopiero Sąd Apelacyjny

A.H. wniosła zażalenie na postanowienie Sądu Okręgowego dotyczące wniosku o przyznanie jej kosztów stawiennictwa w sądzie 5 marca 2012 r.

Pozostało jeszcze 86% artykułu
Matura i egzamin ósmoklasisty
Egzamin 8-klasisty: język polski. Odpowiedzi eksperta WSiP
Matura i egzamin ósmoklasisty
Egzamin 8-klasisty: matematyka. Rozwiązania eksperta WSiP
Internet i prawo autorskie
Bruksela pozwała Polskę do TSUE. Jest szybka reakcja rządu Donalda Tuska
Prawo w Polsce
Jak zmienić miejsce głosowania w wyborach prezydenckich 2025?
Dobra osobiste
Karol Nawrocki pozwany za książkę, którą napisał jako Tadeusz Batyr