Najlepszym przykładem jest sprawa przed warszawskim Sądem Rejonowym, w której kilkuset pracowników walczy z pracodawcą o ten sam dodatek do wynagrodzenia.
– Faktycznie, przez ostatnie dwa lata do Sądu Rejonowego dla Warszawy Żoliborza napłynęło kilkaset pozwów pracowników PKO SA o bonusy świąteczne. Na szczęście większość postępowań udało się już zakończyć – mówi sędzia Maja Smoderek, rzecznik Sądu Okręgowego w Warszawie. – Kolejna fala pozwów wpłynęła od pracowników PKP Cargo – dotyczyły dodatków stażowych.
Prawnicy, którzy na co dzień występują przed warszawskim sądem, mówią, że od dłuższego czasu wokandy są zdominowane przez takie pozwy. Zgodnie z procedurą cywilną każdą taką sprawę sąd musi rozpatrywać indywidualnie. Co prawda zgodnie z art. 219 kodeksu postępowania cywilnego sąd może połączyć podobne sprawy i rozstrzygnąć je łącznie, wystarczy jednak, żeby w dniu rozprawy w aktach zabrakło informacji o dostarczeniu wezwania do jednego z powodów, a spadnie ona z wokandy.
Postępowanie grupowe
Przeszło dwa lata temu była szansa na to, żeby pracownicy mogli dochodzić swoich roszczeń w pozwach zbiorowych. Taką możliwość przewidywał rządowy projekt ustawy o dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym. Na ostatnim etapie prac legislacyjnych senatorowie wykluczyli jednak taką możliwość.
– To wielkie nieszczęście, że ustawa o pozwach zbiorowych nie obejmuje pracowników – mówi Lech Obara, reprezentujący pracowników hipermarketów w sporach o wynagrodzenie za pracę w nadgodzinach. – Przygotowujemy obecnie kolejny pozew, w którym pracownice sieci Biedronka będą dochodzić zadośćuczynienia za naruszenie dóbr osobistych poprzez pracę w nadgodzinach czy z naruszeniem przepisów BHP. Roszczenia pracownic sięgają nawet kilkudziesięciu tysięcy złotych.