Prezydent Elbląga odmówił zameldowania I.O. na pobyt stały w lokalu przy ul. S w Elblągu. Uzasadniając takie rozstrzygnięcie, włodarz miasta wskazał, że w dacie złożenie dokumentów niezbędnych do zameldowania kobieta nie zamieszkiwała w lokalu, co sama przyznała składając wyjaśnienia. W związku z tym nie zaistniała przesłanka do zameldowania na pobyt stały, jaką jest faktyczny pobyt osoby ubiegającej się o zameldowanie w danym lokalu mieszkalnym. Prezydent wyjaśnił, że zameldowanie jest wyłącznie aktem rejestracji danych dotyczących pobytu osoby w danym lokalu. Meldunek jest więc kwestią wtórną do zamieszkania, a organy powinny podejmować czynności służące rejestracji prawdziwych danych o miejscu pobytu.
Decyzję odmawiającą zameldowania uchylił wojewoda, ale tylko ze względów proceduralnych. Prezydent nie uwzględnił, bowiem Wojskowej Agencji Mieszkaniowej jako strony postępowania i nie dokonał we właściwy sposób zawiadomienia stron o wszczęciu postępowania.
Po naprawieniu błędów formalnych prezydent Elbląga ponownie odmówił zameldowania na pobyt stały, wskazując na te same argumenty prawne i faktyczne.
Od tej decyzji odwołała się I.O., zarzucając błąd w ustaleniach faktycznych poprzez uznanie, że brak jest przesłanek potwierdzających zamiar zamieszkania na pobyt stały, a także błędną ocenę zebranego materiału dowodowego i nieprzeprowadzenie oględzin lokalu. Kobieta wytknęła, że prezydent nie uwzględnił konieczności czasowego wyprowadzenia się z lokalu z powodu stosowanej przemocy, co potwierdza wyrok sądu karnego. Podniosła także, że organ nie wziął pod uwagę zeznań świadków, którzy podali, że próbowała wielokrotnie dostać się do lokalu, aby w nim zamieszkać, a ponadto organ nie sprawdził, czy w lokalu są jej rzeczy osobiste i czy ma do nich dostęp.
Tym razem wojewoda, utrzymał, jednak w mocy rozstrzygnięcie prezydenta. Wskazał, że nawet gdyby przyjąć za wiarygodny zamiar pobytu I.O. w lokalu przy ul. S., to bez faktycznego w nim zamieszkania zameldowanie nie jest możliwe.