Urząd skarbowy, dowodząc odmowy podjęcia pisma odebranego w prawidłowym terminie 14 dni od próby pierwszego doręczenia, przesłuchiwał nawet listonosza. Sąd nie dostrzegł jednak naruszenia procedury.
Ordynacja podatkowa daje 14 dni na wniesienie odwołania od decyzji organu podatkowego. Termin ten liczy się od dnia doręczenia decyzji stronie postępowania. W opisywanej sprawie na potwierdzeniu odbioru decyzji widniała data 11 marca 2014 r., co wskazywałoby na możliwość skutecznego wniesienia odwołania do 25 marca. W takim terminie też odwołała się spółka.
Dyrektor urzędu kontroli skarbowej, tj. organ pierwszej instancji, zasygnalizował drugiej instancji – dyrektorowi izby skarbowej – że w tym dniu było już za późno na odwołanie. Wyjaśnił, że przesyłka z decyzją została przez Pocztę Polską awizowana 25 lutego, a odebrana 11 marca. Z informacji przesłanych przez pocztę wynika, że spółka w tym okresie odbierała inne przesyłki (26 lutego i 3, 7 i 10 marca). Skoro osoba umocowana do odbioru przesyłek odebrała pocztę 26 lutego, to mogła odebrać też decyzję awizowaną dzień wcześniej, zamiast czekać do ostatniego dnia na jej odebranie. Organ stwierdził, że spółka manipuluje odbiorem korespondencji, a co za tym idzie, trzeba uznać, że decyzja faktycznie odebrana dopiero 11 marca w sensie prawnym została odebrana już 26 lutego, tj. w dniu odbioru innej korespondencji.
Z art. 153 ordynacji podatkowej wynika, że jeśli adresat odmawia przyjęcia pisma wysłanego pocztą, uznaje się je za doręczone w dniu odmowy. Informację o takim fakcie razem z pismem zwraca się adresatowi. Poczta tego nie zrobiła, ale jak stwierdził dyrektor UKS, zmyliły ją manipulacje pełnomocników i nie ma to znaczenia.
Izba skarbowa przyjęła tę argumentację i wydała postanowienie o pozostawieniu odwołania bez rozpatrzenia.