Na co Ministerstwo Sprawiedliwości wydaje publiczne pieniądze

Organizacja Związkowa "S" Pracowników Sądownictwa dotarła do informacji na temat umów zawieranych przez resort sprawiedliwości, gdzie np. opracowanie liczące 65 stron zostało wycenione na kwotę 25.000 złotych.

Publikacja: 17.07.2014 10:37

Na co Ministerstwo Sprawiedliwości wydaje publiczne pieniądze

Na co Ministerstwo Sprawiedliwości wydaje publiczne pieniądze

Foto: www.sxc.hu

Organizacja związkowa krytycznie oceniła kontrakty zawarte przez ministerstwo.

Szczególnie szokuje wartość wynagrodzenia za sporządzenie przedmiotu umowy GPM-106-6/13. Gotowe opracowanie liczące 65 stron zostało wycenione na kwotę 25.000 złotych.

Kolejny przykład "gospodarności" to umowa GPM-106-5/13, której opracowanie liczące 21 stron zostało np. wycenione na 9.000 zł.

Zobacz uzyskane przez organizację związkową w trybie dostępu do informacji publicznej dokumenty:

· umowa zawarta przez MS numer GPM-106-6/13,

· umowa zawarta przez MS numer GPM-106-5/13,

· opracowanie „Jarosław Gowin. Analiza wizerunku medialnego oraz wizerunku wewnętrznych uwarunkowań rozwoju politycznego",

· ekspertyza „Rekonstrukcja podstawowych tez w akademickiej debacie w przedmiocie zaangażowania racji światopoglądowych w procesie stanowienia i stosowania prawa w Stanach Zjednoczonych Ameryki".

Jak zauważyła organizacja zgodnie z zapisami umowy numer GPM-106-6/13 przedmiot umowy miał zostać zrealizowany osobiście przez Annę Perlik. Tymczasem przekazany ministerstwu przedmiot umowy jest firmowany przez „MEDIA&doradztwo". W gotowym opracowaniu brak jest informacji czy Anna Perlik miała jakikolwiek udział w realizacji przedmiotu umowy.

Organizacja  zwróciła także uwagę, że przedmiot umowy obejmował wykonanie ekspertyzy na temat „Analiza jakościowa wizerunku Ministra Sprawiedliwości w kluczowych polskich mediach na podstawie czterech tysięcy publikacji. Wnioski i rekomendacje dotyczące strategii komunikacyjnej Ministerstwa Sprawiedliwości". Tymczasem przedmiot gotowego opracowania nosi tytuł: „Jarosław Gowin. Analiza wizerunku medialnego oraz wizerunku wewnętrznych uwarunkowań rozwoju politycznego". Mimo, iż w gotowym opracowaniu wskazano, że: „Raport został przygotowany na podstawie analizy 4000 publikacji prasowych oraz wybranych audycji radiowych i telewizyjnych dostarczonych przez Ministerstwo Sprawiedliwości, które ukazały się w okresie 11 grudnia 2011 – 30 stycznia 2013. Został także wsparty researchem własnym", to jednak nie podano kompletnej bibliografii źródeł. Zdumienie budzi także brak w treści gotowego opracowania jakiegokolwiek omówienia w zakresie „wniosków i rekomendacji dotyczących strategii komunikacyjnej Ministerstwa Sprawiedliwości", które zostały określone w drugim zdaniu przedmiotu umowy.

Zdaniem organizacji związkowej kompletnym nieporozumieniem jest także umieszczenie w treści gotowego opracowania „ostrzeżenia o ograniczeniu wykorzystania", którego treść jest następująca: „Odbiorca niniejszego materiału przyjmuje do wiadomości, iż informacje w nim zawarte mają charakter ściśle poufny i są przeznaczone wyłącznie dla prywatnego i wyłącznie wewnętrznego wykorzystania przez odbiorcę. Jakiekolwiek inne wykorzystanie, przekazywanie osobom trzecim, opublikowanie, kopiowanie lub inne reprodukowanie jego treści w części lub w całości bez pisemnej zgody dostawcy jest całkowicie zabronione. Odbiorca przyjmując ten raport przejmuje na siebie wszelkie zobowiązania, koszty i inne konsekwencje będące skutkiem nieuprawnionego wykorzystania niniejszego raportu całkowicie uwalniając od nich dostawcę". Zadziwia zastrzeżenie konieczności uzyskania pisemnej zgody dostawcy na dalsze wykorzystanie opracowania, w sytuacji gdy w umowie określono przeniesienie na zamawiającego wszelkich praw autorskich do opracowania. Zastrzeżenie o możliwości prywatnego wykorzystania analizy miałoby podstawę jedynie wtedy, gdyby pan Jarosław Gowin zlecił i zapłacił za opracowanie prywatnymi pieniędzmi jako osoba prywatna. Tymczasem umowę zawarł organ władzy publicznej, który zapłacił za jej realizację publicznymi pieniędzmi. Obywatele mają prawo wiedzieć na co osoby pełniące funkcje publiczne wydają środki publiczne. Wypada w tym miejscu zapytać dlaczego urzędnicy Ministerstwa Sprawiedliwości godzą się, aby w treści opracowań, które zamawiają, znajdowały się tego rodzaju niedorzeczne zastrzeżenia.

Związkowców zastanawia także wartość wynagrodzenia za sporządzenie przedmiotu umowy numer GPM-106-5/13. Gotowe opracowanie liczące 21 stron zostało wycenione na kwotę 9.000 złotych.

Organizacja zwróciła także uwagę, że przedmiot umowy obejmował wykonanie ekspertyzy na temat „Rozumności debaty prawnej oraz zakresu i kryteriów dopuszczania w debacie nad sprawiedliwością, argumentów odwołujących się do transcendencji i stanowisk światopoglądowych". Tymczasem przedmiot gotowego opracowania nosi tytuł: „Rekonstrukcja podstawowych tez w akademickiej debacie w przedmiocie zaangażowania racji światopoglądowych w procesie stanowienia i stosowania prawa w Stanach Zjednoczonych Ameryki".

- Zasadne wydaje się pytanie czemu miało służyć zamówienie za łączną kwotę 34.000 złotych przedmiotowych opracowań i czy działania takie nie noszą znamion marnotrawienia środków publicznych - pytają związkowcy.

Organizacja związkowa krytycznie oceniła kontrakty zawarte przez ministerstwo.

Szczególnie szokuje wartość wynagrodzenia za sporządzenie przedmiotu umowy GPM-106-6/13. Gotowe opracowanie liczące 65 stron zostało wycenione na kwotę 25.000 złotych.

Pozostało 95% artykułu
Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów