W planie Morawieckiego, czyli strategii odpowiedzialnego rozwoju przygotowanej w roku 2016, słabe instytucje państwowe trafnie zdiagnozowano jako jedną z pięciu głównych polskich pułapek rozwojowych. Marsz Gniewu uświadamia, że przez ostatnich siedem lat nie tylko nie wyszliśmy z tej pułapki, lecz wręcz przeciwnie – jeszcze głębiej się w nią zapadamy.
Najbardziej widoczny tego powód stanowi oczywiście spadek realnej wartości wynagrodzeń pracowników budżetówki. Wyłącznie wokół postulatów płacowych ogniskuje się też Marsz Gniewu. Ale słabości administracji państwowej sięgają dużo głębiej. Jej upolitycznienie postawiło na głowie system bodźców pracujących w niej osób. Co jeszcze ważniejsze, skutecznym remedium na ten problem nie może być powrót do ideału apolitycznej służby cywilnej, ponieważ, po pierwsze, nie był on wcześniej ani nie jest teraz do zrealizowania w polskich warunkach, a po drugie ma niewiele wspólnego z nowoczesnym zarządzaniem organizacjami publicznymi.