Uchwalona przez Sejm ustawa o rodzinnym kapitale opiekuńczym przewiduje kolejne świadczenie, którego obsługą ma się zająć Zakład Ubezpieczeń Społecznych. Świadczenie ma wynosić w sumie 12 tys. zł i przysługiwać już od stycznia przyszłego roku. Aby zdążyć z przygotowaniami, ZUS znów nie będzie musiał stosować prawa zamówień publicznych, m.in. do przygotowania systemu do obsługi kapitału. To już tradycja. Zwolnienie ze stosowania procedur gwarantujących poszanowanie zasad konkurencji będzie także dotyczyło przejęcia zamówień dotyczących obsługi 500+. Wcześniej było tak przy Polskim Bonie Turystycznym.
– Zadziwiające, że ZUS kolejny raz jest zwalniany ze stosowania prawa zamówień publicznych. To, że czasu na przygotowanie jest mało, nie uzasadnia odstąpienia od stosowania przepisów, które dają wykonawcom najpełniejszą gwarancję zachowania uczciwej i równej konkurencji w procedurze wydatkowania środków publicznych. Takie rozwiązanie może być niezgodne z polską konstytucją i prawem europejskim – komentuje Katarzyna Skiba-Kuraszkiewicz, radca prawny, partner w kancelarii Square Tax &Legal.
Czytaj więcej
W sumie 12 tys. zł rodzinnego kapitału opiekuńczego będzie można dostać na drugie i kolejne dziecko między 12. a 36. miesiącem życia. Ma przysługiwać w wysokości 500 zł albo 1000 zł miesięcznie.
Dzięki przejmowaniu przez ZUS obsługi kolejnych świadczeń ma być taniej. Ale czy wygodniej?
– Projektodawca nie uwzględnił tego, że ZUS ma nieporównywalnie gorszą infrastrukturę i zakres dostępności dla obywateli w porównaniu z urzędami gminy. ZUS to zaledwie 44 oddziały i mniejsze jednostki takie jak inspektoraty (209) oraz biura terenowe (71) – mówi prof. Katarzyna Roszewska z Wydziału Prawa i Administracji UKSW.