Jeśli wierzyć stronie internetowej rządu, bo waloryzacja emerytur i rent wyniesie w przyszłym roku 20 proc. realnego wzrostu wynagrodzeń w tym roku. Rozporządzenie w tej sprawie ministrowie przyjęli w trybie „obiegu dokumentów". Dokument czeka na podpis premier Ewy Kopacz. Wynika z niego, że rząd ustalił wysokość wskaźnika waloryzacji emerytur i rent w przyszłym roku na ustawowym minimum wynoszącym 20 proc. realnego wzrostu przeciętnego wynagrodzenia w 2015 r. Do projektu dołączono szacunki ministerstwa pracy. Prognozuje ono, iż inflacja dla gospodarstw domowych emerytów i rencistów w tym roku będzie ujemna (99,8 proc.), a płace realnie wzrosną o 3,6 proc. (20 proc. realnego wzrostu wynagrodzeń – 0,72 proc.) I dlatego rząd szacuje, iż świadczenia ponad dziewięciu milionów osób wzrosną o 0,52 proc. Koszt waloryzacji to ok 940 mln zł.
Nie wiadomo czy to jedyna propozycja, jaką szykuje rząd dla emerytów i rencistów. Niespełna dwa miesiące temu Władysław Kosiniak – Kamysz, minister pracy i premier Ewa Kopacz w mediach rozważali możliwość wsparcia emerytów i rencistów dodatkowymi pieniędzmi np. jednorazowym dodatkiem. Na stronie resortu pracy nie ma projektu takiego rozwiązania. Szef resortu pracy przyznał, że jest zwolennikiem kwotowej metody podnoszenia emerytur i rent.
Rządy PO – PSL dwa razy zastosowały w przeszłości niż procentowy, wynikające z ustawy sposób waloryzacji: raz kwotowy i w tym roku mieszany procentowo – kwotowy. W tym roku podwyższono emerytury i renty przynajmniej o 36 zł brutto. Dostało je prawie 99 proc. osób otrzymujących emerytury, renty oraz świadczenia i zasiłki przedemerytalne. Podniesiono w ten sposób wszystkie świadczenia, które wynosiły mniej niż 5,299 tys. zł. Wydano z budżetu ok. 4 mld zł.
Waloryzacja ma zapewnić, iż świadczenia z ubezpieczenia społecznego nie tracą wartości realnej. Z ostatnich danych Główny Urząd Statystyczny na temat ich siły nabywczej pod koniec lipca wynika, że co prawda emerytury i renty rosną w tym roku realnie wolniej niż płace, ale zachowują realną wartość. Dzieje się tak głównie z powodu deflacji.
GUS podał informacje o sile nabywczej świadczeń emerytalno – rentowych i przeciętnej płacy w sektorze przedsiębiorstw ( w firmach gdzie pracuje od dziesięciu osób). Przeciętna miesięczna realna emerytura i renta w systemie pracowniczym (czyli w ZUS) w lipcu była wyższa o 3,1 proc. niż przed rokiem (w ciągu siedmiu miesięcy br. – o 3,6 proc.). Zaś siła nabywcza rolniczych emerytur i rent wypłacanych przez KRUS wzrosła o 3,2 proc. Płace realnie są wyższe o 4,1 proc. niż przed rokiem (w ciągu siedmiu miesięcy – 4,8 proc.).