Wojna to ogrom tragedii, śmierć, utrata zdrowia, zniszczenie majątku, często dorobku całego życia. Czy można się od tego ubezpieczyć? Odpowiedź jest niestety przecząca.
Jak (nie) działa polisa?
- Trudno nam oceniać zasady umów ubezpieczycieli ukraińskich, natomiast ogólnym ubezpieczeniowym standardem jest wyłączanie szkód związanych z wojną z podstawowego zakresu ochrony, jako że nie jest to ryzyko pokrywane przez reasekuratorów – mówił nam po rozpoczęciu wojny w Ukrainie Rafał Mańkowski, ekspert Polskiej Izby Ubezpieczeń.
Zwrócił uwagę, że w niektórych ubezpieczeniach, np. transportowych, istnieje możliwość zawarcia umów rozszerzonych o specjalne klauzule związane z wojną, ale zawsze jest to kwestia indywidulanej umowy pomiędzy podmiotem ubezpieczającym a zakładem ubezpieczeń.
- Każde ubezpieczenie – majątkowe, komunikacyjne, na życie lub zdrowie standardowo wyklucza w Ogólnych Warunkach Ubezpieczenia (OWU) ochronę na wypadek szkód powstałych w wyniku wojny lub aktów terroryzmu – ekspertowi PIU wtóruje Beata Borkowska, ekspertka Unilink. - Wyłączenia te są standardem zarówno na polskim, jak i zagranicznym rynku ubezpieczeniowym - dodaje.
Wylicza, że prócz wojny i aktów terroryzmu powszechnie stosowanym ograniczeniem odpowiedzialności są strajki i akty niepokojów społecznych oraz wprowadzenie stanu wyjątkowego lub wojennego. W tej sytuacji ochrona ubezpieczeniowa nie obejmuje szkód powstałych w następstwie powyższych zdarzeń. - Takie same wyłączenia odnoszą się do ubezpieczeń firmowych, w których wojna, akty terroryzmu i inne działania zbrojne nie podlegają ochronie w ramach polisy – mówi Beata Borkowska.