O drugim spotkaniu prezydenta z byłym prezesem Trybunału w sprawie zmian w OFE poinformowała właśnie Fundacja FOR Leszka Balcerowicza. Może to być efekt listu skierowanego w sobotę przez Jerzego Stępnia do ministra Jacka Michałowskiego, szefa Kancelarii Prezydenta.
Jest to wniosek o udostępnienie informacji publicznej, skierowany w trybie art. 3 i następnych ustawy o dostępie do informacji publicznej. Prof. Jerzy Stępień zwraca się o ujawnienie i udostępnienie wszystkich ekspertyz prawnych, jak i dokumentów urzędowych, które są brane pod uwagę w wypracowaniu decyzji Pana Prezydenta w sprawie kończącego się postępowania legislacyjnego dotyczącego ustawy wprowadzającej zmiany w OFE.
Stępnia zaniepokoiło oświadczenie minister Ireny Wóycickiej z Kancelarii. Stwierdziła ona, „że z dotychczasowych analiz Kancelarii i rzetelnych ekspertyz prawnych, jakimi Kancelaria dysponuje wynika, że nie ma zagrożenia niekonstytucyjności tej ustawy".
Po piątkowym spotkaniu Jerzy Stępień skierował także list do prezydenta, w którym raz jeszcze opisał - jego zdaniem - poważne wątpliwości konstytucyjne w ustawie obniżającej składkę do OFE. Wymienia je w siedmiu punktach. Jego zdaniem możemy bowiem mówić o wywłaszczeniu OFE, o naruszeniu interesów w toku zarówno ubezpieczonych jak i OFE oraz PTE, a także o naruszeniu zasad społecznej gospodarki rynkowej „poprzez odejście od prymatu zasady własności prywatnej na rzecz systemu ubezpieczeń zarządzanego poprzez celowy fundusz państwowy". Na tym nie koniec, bo ustawa podważa zaufanie do państwa i stanowionego przez nie prawa „poprzez mijające się z prawdą uzasadnienie nowelizacji". W opinii Stępnia ustawa narusza także zasadę proporcjonalności, która mówi o adekwatności i proporcjonalności środków do poprawy stanu zadłużenia publicznego. Ustawa narusza także prawa słusznie nabyte ubezpieczonych, a także zasadę poprawnej legislacji poprzez niezachowanie odpowiedniej vacatio legis. Ta zaś powinna wynieść co najmniej 6 miesięcy.
Jak napisał Stępień w liście do prezydenta: „OFE gromadzi wyłącznie część składki realnie pobranej z wynagrodzenia ubezpieczonego pracownika i gospodaruje nimi (poprzez operacyjne działanie PTE)". Zdaniem byłego prezesa Trybunału, „nie obowiązek przekazywania składki przez ZUS, niejako w imieniu płatnika, rodzi dług publiczny, bo żadna część przychodów OFE nie jest finansowana z długu publicznego – jak to dowodzi rząd i usłużni mu „eksperci"".