Nie ma odszkodowania dla ekspedientki zranionej przy otwieraniu szklanej butelki

Poszkodowana powinna udowodnić, że butelka szklana z wodą gazowaną miała wadę fizyczną. I to jeszcze zanim została wprowadzona do obrotu.

Publikacja: 08.04.2013 08:51

Dorota S. była kasjerką w jednym ze sklepów w Białymstoku. W czerwcu 2010 r. trzech klientów zakupiło trzy szklane butelki wody gazowanej. Poprosili ją o otwarcie butelek. Podczas zdejmowania kapsla trzecia butelka pękła.

Ostra krawędź szkła wbiła się w lewą dłoń kasjerki. W szpitalu rozpoznano ranę ciętą kciuka lewego z częściowym uszkodzeniem ścięgna.

Kobieta domagała się od producenta wody gazowanej 20 tys. zł zadośćuczynienia. Swoje roszczenie wywodziła z odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną produktem niebezpiecznym: art. 449¹  kodeksu cywilnego oraz art. 415 k.c.

Producent wody nie uznał powództwa. Argumentował, że do wypadku mogło dojść wskutek nieumiejętnego otwierania butelki przez Dorotę S. bądź nieprawidłowego zachowania innych członków personelu w sklepie lub nieprawidłowego sposobu przechowania i przenoszenia butelek z magazynu do sklepu.

Sąd Rejonowy w Białymstoku oddalił roszczenie. Podniósł, że do stwierdzenia odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną produktem niebezpiecznym niezbędne jest wykazanie przez poszkodowanego następujących przesłanek: istnienia produktu niebezpiecznego, szkody oraz adekwatnego związku przyczynowego między normalnym używaniem produktu  a szkodą. Producent może się zaś uwolnić od odpowiedzialności za szkodę, wykazując choćby jedną z przesłanek wymienionych w art. 449 (3) k.c. Na przykład gdy właściwości niebezpieczne produktu ujawniły się po wprowadzeniu go do obrotu, chyba że wynikły one z przyczyny tkwiącej poprzednio w produkcie.

W tej sprawie właściwości niebezpieczne produktu ujawniły się po sprzedaży wody gazowanej w szklanych butelkach do sklepu, a Dorota S. nie udowodniła, że szkoda powstała w wyniku samoistnego pęknięcia butelki. Butelka nie została poddana żadnym ekspertyzom, które potwierdziłyby, że faktycznie posiadała wadę fizyczną (materiałową), która ujawniła się w chwili otwierania butelki i spowodowała jej samoistne pęknięcie, a tym samym doprowadziła do szkody. Butelka w ogóle nie została zabezpieczona (została wyrzucona przez ochroniarza). Nie można więc wykluczyć, że do wypadku doszło wskutek nieuwagi bądź nieumiejętnego otwierania butelki.

Wprawdzie w protokole powypadkowym  jako przyczynę pęknięcia butelki wskazano ukrytą wadę materiałową, niemniej w procesie członkowie komisji przyznali, że nie mają wykształcenia ani praktyki dotyczącej szklanych butelek, nadto nie przeprowadzili oględzin feralnej butelki. Opierali się jedynie na zeznaniach świadków.

Sąd wziął pod uwagę także przedłożone przez producenta wody atesty potwierdzające, że opakowanie szklane wody nie stanowi zagrożenia dla zdrowia człowieka, oraz certyfikat zgodności dla materiałów mających styczność z żywnością. Wyrok utrzymał w mocy Sąd Okręgowy w Białymstoku (sygnatura akt:  II Ca 12/13).

Dorota S. była kasjerką w jednym ze sklepów w Białymstoku. W czerwcu 2010 r. trzech klientów zakupiło trzy szklane butelki wody gazowanej. Poprosili ją o otwarcie butelek. Podczas zdejmowania kapsla trzecia butelka pękła.

Ostra krawędź szkła wbiła się w lewą dłoń kasjerki. W szpitalu rozpoznano ranę ciętą kciuka lewego z częściowym uszkodzeniem ścięgna.

Pozostało jeszcze 86% artykułu
Matura i egzamin ósmoklasisty
Matura i egzamin ósmoklasisty 2025 z "Rzeczpospolitą" i WSiP
Ubezpieczenia i odszkodowania
Rekordowe odszkodowanie dla pacjenta. Miał operację kolana, wypisano go bez nogi
Prawo karne
Czy Mieszko R. brał substancje psychoaktywne? Są wyniki badań
Prawo w Polsce
Jak zmienić miejsce głosowania w wyborach prezydenckich 2025?
Prawo drogowe
Ważny wyrok dla kierowców i rowerzystów. Chodzi o pierwszeństwo
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem