Odszkodowanie za utracone zyski z giełdy: inwestor udowadnia stratę

Aby ustalić utracone korzyści giełdowe, trzeba wykonać symulację kursu tak, jakby notowania przebiegały zgodnie z zasadami sztuki.

Publikacja: 24.10.2014 10:28

Odszkodowanie za utracone zyski z giełdy: inwestor udowadnia stratę

Foto: www.sxc.hu

Sąd Najwyższy po raz pierwszy zajmował się kwestią zasadniczą w sporach o odszkodowanie za błędy w obrocie papierami wartościowymi. Wynikła ona w sprawie z powództwa Przedsiębiorstwa Eksploatacji Rurociągów Naftowych Przyjaźń przeciw Investors Towarzystwa Funduszy Inwestycyjnych.

Firma domagała się 1,8 mln zł odszkodowania. Jej straty wynikły ze spadku ceny jednostek uczestnictwa w TFI spowodowanej przez nieprawidłowości informacyjne w prowadzeniu funduszu po bankructwie amerykańskiego banku Lehman Brothers w połowie września 2008 r.

Chodziło o to, że dopiero po kilku miesiącach ujawniono nieprawidłowości w wycenie jednostek uczestnictwa, gdy na początku marca 2009 r. Komisja Nadzoru Finansowego zawiesiła notowania tymi walorami w TFI Investors. Po dwóch tygodniach odwieszono obrót i PERN Przyjaźń sprzedało swoje walory, ale już po niższym kursie.

Firma policzyła szkodę, odejmując od ceny, którą by uzyskała ze sprzedaży jednostek po kursie z 18 września 2008 r., tę uzyskaną w rzeczywistości. I zażądała jej na podstawie art. 64 ustawy o funduszach inwestycyjnych. Przepis ten mówi, że towarzystwo odpowiada wobec uczestników funduszu za szkody spowodowane nienależytym wykonaniem obowiązków w zarządzaniu.

Sądy Okręgowy i Apelacyjny w Warszawie wydały przeciwne wyroki. Pierwszy zasądził odszkodowanie, ale zmniejszone – 1,3 mln zł, wskazując, że PERN Przyjaźń, powziąwszy wiadomość o kłopotach na rynku, musiałby mieć czas na namysł, zanim umorzyłby lokaty. Sąd Apelacyjny podszedł do sprawy inaczej: domagając się utraconych korzyści na rynku instrumentów finansowych z powodu spadku ich kursu, inwestor powinien udowodnić, że tego dnia, z którego liczy korzystniejszy kurs, sprzedałby walory. Tego powód nie wykazał, dlatego sąd powództwo oddalił.

Adwokat Łukasz Wielądek, pełnomocnik PERN Przyjaźń, przekonywał SN, że to fundusz powinien wykazać, iż inwestor nie miał możliwości sprzedać walorów po takim kursie.

Sąd Najwyższy nie zgodził się z tym zarzutem, jednakże nakazał Sądowi Apelacyjnemu ponowne rozpatrzenie sprawy. Zdaniem SN także w takich sprawach to poszkodowany ma wykazać szkodę, tj. za ile by sprzedał swoje aktywa. Jak to zrobić?

– SA powinien przeprowadzić symulację, jak przebiegałby kurs, gdyby zarządzający walorami (pozwany fundusz) działał poprawnie, tj. poprawnie wyceniał walory i o tym informował – wskazał sędzia SN Mirosław Bączyk. – Ponadto powinien ustalić najbardziej prawdopodobną datę wycofania się z rynku po spadku kursu, z uwzględnieniem, że decyzja i jej wykonanie wymagają czasu – dodał.

Sąd Najwyższy po raz pierwszy zajmował się kwestią zasadniczą w sporach o odszkodowanie za błędy w obrocie papierami wartościowymi. Wynikła ona w sprawie z powództwa Przedsiębiorstwa Eksploatacji Rurociągów Naftowych Przyjaźń przeciw Investors Towarzystwa Funduszy Inwestycyjnych.

Firma domagała się 1,8 mln zł odszkodowania. Jej straty wynikły ze spadku ceny jednostek uczestnictwa w TFI spowodowanej przez nieprawidłowości informacyjne w prowadzeniu funduszu po bankructwie amerykańskiego banku Lehman Brothers w połowie września 2008 r.

Pozostało jeszcze 80% artykułu
Matura i egzamin ósmoklasisty
Matura i egzamin ósmoklasisty 2025 z "Rzeczpospolitą" i WSiP
Ubezpieczenia i odszkodowania
Rekordowe odszkodowanie dla pacjenta. Miał operację kolana, wypisano go bez nogi
Prawo karne
Czy Mieszko R. brał substancje psychoaktywne? Są wyniki badań
Prawo w Polsce
Jak zmienić miejsce głosowania w wyborach prezydenckich 2025?
Prawo drogowe
Ważny wyrok dla kierowców i rowerzystów. Chodzi o pierwszeństwo
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem