Sąd ten rozpatrywał powództwo Hanny Ś. (imię fikcyjne), która straciła 17-letniego syna w wypadku komunikacyjnym. Kobieta domagała się od firmy ubezpieczeniowej, gdzie polisę OC miał wykupioną sprawca kolizji 150 tys. zadośćuczynienia oraz 25 tys. zł jako uzupełnienia odszkodowania za pogorszenie sytuacji życiowej wskutek śmierci syna.
Nastolatek w chwili wypadku był uczniem drugiej klasy liceum ogólnokształcącego. Od kilku lat ze znaczącymi sukcesami grał w koszykówkę w miejscowym Towarzystwie Sportowym. Feralnego dnia, Łukasz Ś. wracał ze swoją drużyną z zawodów sportowych. W pewnym momencie kierowca autokaru, którym podróżowali podjął niebezpieczny manewr wyprzedzania, który zakończył się zderzeniem z przyczepą ciągniętą przez traktor. W wyniku uderzenia śmierć poniosło dwóch pasażerów, w tym 17-latek.
Kierowca autobusu został skazany na dwa lata więzienia za nieumyślne sprowadzenie katastrofy w ruchu lądowym, zagrażającej życiu lub zdrowiu wielu osób. Ponadto sąd nakazał mu wypłacenie 10 tys. zł Hannie Ś. w ramach częściowego naprawienia szkody za spowodowanie śmierci syna.
Niezależnie od tego matka wystąpiła o odszkodowanie na drodze cywilnej. W pozwie przeciwko towarzystwu ubezpieczeniowemu poinformowała, iż firma wypłaciła jej tytułem odszkodowania 25 tys. zł za znaczne pogorszenie sytuacji życiowej, ale w jej opinii była to kwota niewystarczająca. Jak bowiem wyjaśniła, po śmierci syna popadła w depresję, doszło do nasilenia istniejących wcześniej innych dolegliwości zdrowotnych i ograniczenia aktywności w działalności gospodarczej, przy której syn wydatnie pomagał. Hanna Ś. podnosiła także, iż w związku z dobrze rozwijającą się karierą sportową istniały perspektywy osiągania przez syna bardzo znacznych zarobków z tym związanych.
Sąd Okręgowy w Olsztynie (sygn. akt I C 484/14) w wyroku z 16 marca 2015 roku zasądził na rzecz pokrzywdzonej 50 tys. zł tytułem zadośćuczynienia.