Kolejarze i drogowcy czekaja na rozstrzygniecie przetargów

Przed nami wielka jesienna ofensywa inwestycyjna. Kolejarze i drogowcy do wydania na roboty mają ponad 10 miliardów złotych.

Aktualizacja: 05.09.2016 08:20 Publikacja: 04.09.2016 20:53

Foto: Fotorzepa, Maciej Kaczanowski

Jesień ma przynieść długo wyczekiwane ożywienie inwestycji w infrastrukturze. Jeszcze we wrześniu Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA) zacznie finalizować postępowania przetargowe na łączną wartość 4,1 mld zł. Natomiast PKP Polskie Linie Kolejowe (PLK) chcą do końca roku uruchomić przetargi na 6,5 mld zł.

Według Andrzeja Adamczyka, ministra infrastruktury i budownictwa, inwestycyjna ofensywa jest już faktem. – Na tym etapie nie jest to może jeszcze zauważalne w przestrzeni, bo chodzi też o przygotowanie kolejnych zadań – mówił w piątek na zorganizowanej przez resort konferencji.

Przyśpieszenie po wyhamowaniu

W tym miesiącu rozpocznie się ostatni etap przetargów na budowę dziewięciu fragmentów szybkich dróg. Dwa postępowania będą dotyczyć odcinka autostrady A2 od węzła Lubelska do początku obwodnicy Mińska Mazowieckiego. Trzy przetargi obejmą odcinek drogi ekspresowej S7 Warszawa – obwodnica Grójca, a kolejne dwa – warszawski fragment S17 pomiędzy węzłami Zakręt i Lubelska. Zaplanowano także przetarg na odcinek trasy S1 Pyrzowice – Podwarpie i dwa przetargi dla odcinka S3/A6 węzeł Kijewo – węzeł Rzęśnica. Kolejne postępowania wybiorą wykonawców dla odcinka S10 w miejscowościach Kobylanka, Morzyczyn i Zieleniewo, dla drogi krajowej nr 15 w Nowym Mieście Lubawskim i drogi 15/25 w Inowrocławiu, a także dla budowy wiaduktu w Legionowie.

GDDKiA ogłosi nowe przetargi po wyhamowaniu, jakie nastąpiło w pierwszej połowie tego roku. – To trwa zbyt długo – ostrzegała w lipcu Elżbieta Dzieciuchowicz, prezes Ogólnopolskiej Izby Gospodarczej Drogownictwa. Firmy były zaniepokojone nie tylko brakiem nowych postępowań, ale także możliwością późniejszego skumulowania się zleceń i wynikającej z tego perspektywą wojny cenowej. Obecne deklaracje Ministerstwa Infrastruktury mają uspokoić nastroje w branży. – Nie zmarnowaliśmy przerwy w ogłaszaniu nowych przetargów – zaznaczył w piątek Jacek Bojarowicz, generalny dyrektor Dróg Krajowych i Autostrad. GDDKiA przygotowała zmiany w warunkach przetargowych i wymogach stawianych potencjalnym wykonawcom. Są one efektem rozmów z przedstawicielami wykonawców, domagających się równych praw dla obu stron kontraktu oraz odejścia od stosowania w umowach niekorzystnych dla firm praktyk.

Według Jerzego Szmita, wiceministra infrastruktury, w ramach Programu Budowy Dróg Krajowych 2014–2023 budowane są już 63 odcinki dróg o łącznej długości prawie 880 kilometrów, a 30 odcinków liczących 449 km jest projektowanych w ramach umów projektuj i buduj. Na kolejne 63 odcinki o długości 759 km uruchomiono przetargi. Łączna wartość podpisanych kontraktów z nowej perspektywy wynosi 80,8 mld zł.

Kolej z problemami

Dużo gorzej wygląda sytuacja na kolei. Zarządzające kolejową infrastrukturą PLK wciąż jeszcze realizują inwestycje w ramach poprzedniej perspektywy 2007–2013. To m.in. budowa jednego z fragmentów Rail Baltica, modernizacje na trasach Warszawa – Gdynia, Rybnik – Chałupki, Częstochowa – Fosowskie czy prace przy nowym systemie łączności GSM-R. Natomiast w przygotowanym na nową perspektywę Krajowym Programie Kolejowym (KPK), stawiającym za cel przebudowę do 2023 roku 9 tys. km linii, w tym przystosowanie 350 km tras do prędkości powyżej 160 km na godzinę, dopiero zaczęły się przetargi. Do wykorzystania do 2023 roku jest 66 mld zł. – Rynek będzie miał problem z realizacją wielu prac w tym samym czasie, wzrosną ceny, pojawią się protesty wykonawców. Nie zdążymy – uważa Jakub Majewski, prezes Fundacji ProKolej.

Ireneusz Merchel, prezes PLK, deklaruje jednak przyspieszenie postępowań. – Jeszcze w tym roku zamierzamy ogłosić przetarg na tunel Łódź Fabryczna – Łódź Kaliska o wartości szacunkowej ok. 1,7 mld zł, który był planowany w przyszłym roku – mówi Merchel. Do końca sierpnia spółka ogłosiła przetargi na projekty warte 18,5 mld zł. Do końca roku zamierza ogłosić kolejne na 6,5 mld zł, więc mogłaby zamknąć 2016 rok uruchomionymi postępowaniami na łączną kwotę 25 mld zł. W ostatnim kwartale planowane są m.in. przetargi na warte 500 mln zł prace na linii Częstochowa – Zawiercie, na projekt i roboty budowlane na odcinkach Słupsk – Ustka, Skawina – Sucha Beskidzka – Zakopane, czy Kędzierzyn Koźle – Opole Zachodnie. W sumie między sierpniem a grudniem tego roku ma być ogłoszonych ponad 160 postępowań na 7 mld zł. Natomiast na rok 2017 zaplanowano ponad 100 przetargów na ok. 11 mld zł, w tym przetargi na modernizację Rail Baltica za 2,5 mld zł, a także budowę systemów łączności ERTMS/ETCS na liniach Kunowice – Terespol i Łowicz – Łuków za 1,2 mld zł. – Na koniec 2017 roku w postępowaniach przetargowych będzie 60–70 proc. projektów z KPK – zapowiada Merchel. PLK chce także podpisać umowy na 20–30 proc. wartości całego programu.

Bez gwałtownego przyspieszenia inwestycji, kolei grozić będzie strata unijnego dofinansowania. Duża część prac na torach ruszy dopiero w 2018 roku, a więc w piątym roku obecnej perspektywy. Według Bogusława Liberadzkiego, europosła i byłego ministra transportu, pod koniec tego roku będą gotowe założenia rewizji unijnego budżetu, a Polska może mieć problem z przekonaniem Komisji Europejskiej, że to, co miało być zrobione w siedem lat, zdążymy zrobić w czasie o połowę krótszym. – Spodziewam się wniosku o redukcję przeznaczonych dla Polski środków – powiedział „Rzeczpospolitej" Liberadzki.

Pomysły na uratowanie dotacji

PKP musi brać pod uwagę wyjścia awaryjne, pozwalające w inny sposób wykorzystać pieniądze, których nie przerobią Polskie Linie Kolejowe. Wśród różnych pomysłów rozważany jest m.in. plan rozszerzenia inwestycji w dworce, gdzie PKP, przejmując część pieniędzy PLK, inwestowałyby nie tylko w same budynki, ale także w modernizację peronów oraz infrastruktury torowej w rejonie dworca. To zdecydowanie zwiększyłoby wartość wykonywanych zadań. Inny pomysł to tzw. program bocznicowy, dotyczący zaliczenia bocznic używanych przez różnego rodzaju zakłady przemysłowe do infrastruktury kolejowej, a w konsekwencji objęcia ich inwestycjami współfinansowanymi z funduszy UE. To ważny element systemu transportowego, bo obejmuje m.in. wymagające rozbudowy terminale intermodalne. Alternatywą dla unijnego dofinansowania może być także rozważana wcześniej budowa przez spółkę celową nowej linii kolejowej o wysokich parametrach, mającej wyprowadzić ruch z Warszawy w kierunku zachodnim, tj. do Wrocławia, Poznania i Łodzi.

Jesień ma przynieść długo wyczekiwane ożywienie inwestycji w infrastrukturze. Jeszcze we wrześniu Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA) zacznie finalizować postępowania przetargowe na łączną wartość 4,1 mld zł. Natomiast PKP Polskie Linie Kolejowe (PLK) chcą do końca roku uruchomić przetargi na 6,5 mld zł.

Według Andrzeja Adamczyka, ministra infrastruktury i budownictwa, inwestycyjna ofensywa jest już faktem. – Na tym etapie nie jest to może jeszcze zauważalne w przestrzeni, bo chodzi też o przygotowanie kolejnych zadań – mówił w piątek na zorganizowanej przez resort konferencji.

Pozostało 91% artykułu
Transport
Kiedy pierwszy samolot wyląduje na CPK? Wiceminister Maciej Lasek zdradza datę
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Transport
Europa łaskawsza dla spalinowców
Transport
Rosja zbudowała 15 razy mniej samolotów pasażerskich niż chciał Putin
Transport
Strajk na budowie nadzorowanej przez Putina. Nie ma pieniędzy na wypłaty
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Transport
Od najbliższej soboty pociągi pojadą szybciej na głównych trasach