Ankieta brytyjskiej firmy werbunkowej GOOSE Recruitment i branżowego portalu FlightGlobal przeprowadzona wśród ponad 1700 pilotów wykazała, że 62 proc. było zatrudnionych na świecie i latało, 20 proc. było bez pracy, 6 proc. korzystało z części zarobków w ramach technicznego bezrobocia. Rok temu zaledwie 43 proc. wykonywało pracę, do której ich przeszkolono, 30 proc. było bezrobotnych, 17 proc. na technicznym bezrobociu, a 10 proc. wykonywało inne zadania nie związane z lataniem — pisze Reuter.

W regionie Azji-Pacyfiku, najbardziej dotkniętym w podróżach międzynarodowych z powodu ostrych ograniczeń udział bezrobotnych pilotów zwiększył się do 25 z 23 proc. Tam najmniej pilotów nadal pracowało — tylko 53 proc. „Część cudzoziemców, tzw. ekspatów wróciła do swoich krajów z powodu obaw związanych z kwarantanną, że utkną na długo z dala od rodzin i przyjaciół” — stwierdzono w ocenie ankiety. Cathay Pacific Airways, duży pracodawca cudzoziemców stracił kilkuset pilotów po zamknięciu regionalnej linii Cathay Dragon i niemal wszystkich zagranicznych baz w czasie pandemii. Pilotów w Cathay ubyło również z powodu surowych przepisów, zmuszających załogi do siedzenia w hotelach, kiedy mają przerwę w lotach.

Wśród tych, którzy nadal pracują, 61 proc. obawia się utraty tej pracy. — Wygląda na to, że tylko w Ameryce Płn. liczba pasażerów wraca do stanu sprzed COVID. Reszta świata, zwłaszcza kraje rozwijające się mają nadal kłopoty z uzyskaniem szczepionek i nie latają — stwierdził kapitan z lotów po Bliskim Wschodzie i Afryce.