Wiele z tych smakołyków przygotowywanych jest tylko raz w roku na te właśnie święta. Wymyślne wypieki w różnych kształtach mają często kształt symboli wiosny i religii. Na północy Niemiec piecze się wielkanocne chlebki drożdżowe z mąki pszennej zwane Osterpudel, z soczystymi rodzynkami, posypywane siekanymi migdałami i kryształkami cukru. Upieczone, zazwyczaj smaruje się masłem i dżemem. Chlebki te można jeść do kawy już tydzień przed Wielkanocą, choć dawniej spożywano je dopiero w czasie świąt.
W szwajcarskim Bernie zgodnie z ewangelickim zwyczajem piecze się Osterfladen – rodzaj wyrafinowanej tarty, w której kruche ciasto smaruje się dżemem morelowym, posypując potem rodzynkami. Następnie kładzie się masę z ryżu i migdałów zmieszaną z ubitymi białkami. No, a potem trzeba całość ostrożnie piec w niezbyt wysokiej temperaturze. Na wierzchu przybranie z cukru pudru i szablonu wielkanocnego zajączka.
Austriacki film odsłania także tajemnice chleba drożdżowego z winem i smalcem ze Styrii, karynckiej babki wielkanocnej spożywanej z szynką, słoweńskiego wielowarstwowego ciasta z jasnego i ciemnego biszkoptu zwanego potratna potica, a także strudla z twarogiem i świeżym estragonem. Z kolei pikantny tort wielkanocny z karczochami czyli liguryjska torta pasqualina może mieć nawet 33 warstwy, każda symbolizuje rok życia Chrystusa.
Autorzy dokumentu dotarli także do polskiego Tarnowa. Za typowe polskie ciasto wielkanocne wskazują babkę wielkanocną z rzadkiego ciasta i oleju wlewaną do formy z kamionki smarowanej masłem.