„Monodia Polska” praktykuje polskie pieśni przekazywane w tradycji ustnej.
- Muzyka tradycyjna zawsze ma pierwszeństwo i nie tylko ze względu na wiek - to nasz pierwotny język muzyczny, który dostajemy od poprzednich pokoleń – mówi Adam Strug w programie. - Uważam, że zastana muzyka jest wartością samą w sobie i nie trzeba jej poprawiać.
Jego babcia nie uważała się za śpiewaczkę, ale nią była. Jak wyjaśnia Strug - miała szeroki repertuar z dominacją pieśni religijnych.
- Mimo bardzo skromnego wykształcenia ludzie urodzeni pod koniec XIX wieku śpiewali renesansową i barkową poezję polską nie wiedząc o pochodzeniu tych melodii – wyjaśnia bohater programu.
Muzyka w jego życiu była zawsze obecna – uczył się jej także w szkole i na prywatnych lekcjach – akordeon był zazwyczaj w pobliżu. W 1986 roku zdobył Lirę Orfeusza, czyli I nagrodę na olsztyńskich Spotkaniach Zamkowych „Śpiewajmy poezję” za swoje aranżacje wierszy Gałczyńskiego. Później wygrywał na festiwalach w Krakowie, Wrocławiu, Międzynarodowym Festiwalu Bardów OPPA w Warszawie. Występował też w Opolskich Debiutach. W latach 90. współtworzył Bractwo Ubogich - jedną z pierwszych inicjatyw traktujących muzykę tradycyjną in crudo, czyli bez stylizacji.