Poza tym filmy, zwłaszcza polskie, zawsze zajmują wysokie miejsca w wynikach oglądalności. Ludzie, jeśli decydują się na kontakt ze sztuką, częściej wybierają się do kina niż do teatru czy filharmonii.
Nie dziwi więc najwyższa pozycja zajęta przez „Potop”. To bardzo dobry film, a jego nieustająca popularność dowodzi, że Sienkiewicz powinien mieć swoje miejsce na liście szkolnych lektur.
TVP Kultura stara się reagować na bieżące wydarzenia podobnie jak inne kanały informacyjne. Tak było ostatnio w przypadku śmierci Gustawa Holoubka, kiedy nadawaliśmy programy i filmy poświęcone temu wybitnemu aktorowi. Dobrze by było, gdyby liczba oglądających je osób dorównała widowni filmowej. Ale to raczej nierealne marzenie.
W ramówce mamy propozycje dla szerszej publiczności oraz programy wymagające większej wiedzy i przygotowania intelektualnego. Nie wyobrażam sobie, by TVP Kultura była skierowana tylko do tej drugiej grupy.
Myślę, że jednym z naszych największych sukcesów jest właśnie przełamanie początkowej opinii stacji przeznaczonej dla wąskiej grupy specjalistów. Otworzyliśmy też drogę do powstania kolejnych kanałów tematycznych telewizji publicznej. Dziś widz ma do wyboru TVP Info, wyspecjalizowaną stację historyczną, sportową, kulturalną, TVP Białoruś. I myślę, że na tym się nie skończy.