Od widzenia do widzenia

Autor filmu Marcin Koszałka pojechał z kamerą do Krzywańca, jednego z nielicznych polskich zakładów karnych, w których osadzone mogą rodzić dzieci i przebywać z nimi przez pierwszych kilka lat

Publikacja: 11.12.2008 08:10

Od widzenia do widzenia

Foto: Rzeczpospolita

Na porośniętym trawą podwórku suszą się kolorowe ubrania, na huśtawkach i w piaskownicy bawią się dzieci. Tylko wysoki szary mur oddzielający od bujnego sosnowego lasu i kraty w oknach przypominają, że to nie wakacyjne letnisko.

– To nie jest twój domek – tłumaczy Marzena, mama kilkuletniej Wiktorii, chcąc ją oswoić z myślą, że wkrótce zostanie zabrana przez dziadków. Okłamuje małą: – Jesteśmy w szpitalu, bo mamę bardzo boli serduszko.Koleżanki uważają, że zaniedbuje córeczkę. – Kryminał życie oraz – odpowiada filozoficznie, tłumacząc, że to już jej drugi pobyt w zakładzie karnym.

Autor filmu przygląda się też Kasi i jej mamie, które odbywają wieloletni wyrok za zlecenie zabójstwa katującego je ojca i męża. Kasia zakochała się w odsiadującym wyrok Marku i mimo przestróg matki zamierza go poślubić.

– Dla mnie na chwilę obecną jest cudowny – mówi rozmarzona Kasia o ukochanym. Młodzi nie chcą czekać na koniec odsiadki, postanawiają pobrać się jak najszybciej, a rodzice omawiają szczegóły uroczystości w czasie jednego z widzeń.

Inna czuje się szczęśliwa, bo zakochała się z wzajemnością w chłopaku młodszym od niej o 13 lat. – Przy moim 25-letnim wyroku nawet gdybym miała być szczęśliwa tylko przez rok, to jest dużo – ocenia. Jej mąż był mundurowym, znęcał się nad nią, bił – jak mówi – bardzo umiejętnie. Prośby o pomoc pozostały bez odpowiedzi. Doszło do tragedii, została skazana, ale mówi, że teraz ma przynajmniej spokój, którego przez wiele lat tak bardzo jej brakowało.

Barwną postacią filmu jest pani Wiesia, która w celi stworzyła namiastkę domu. Na stole leży obrus, na odwiedzające ją koleżanki czeka ciasto, kawa i herbata. Chętnie wpadają na pogaduszki, bo gospodyni dobrze zna życie i potrafi wesprzeć dobrym słowem.

Rytm codziennego życia tylko pozornie jest monotonny. Jest czas zwierzeń, pracy, planów na przyszłość, małych i dużych radości. Te ostatnie przychodzą wraz z wyjściem na oczekiwaną przepustkę. Ale nie zawsze pobyt na wolności jest radosny.

– Jest ciężko, strasznie – płacze po powrocie ze swojej pierwszej przepustki młoda dziewczyna. – Po dwóch latach czułam, jakby to nie było moje miasto, jakby wszyscy na mnie patrzyli.

Wyrok na życie

20.45 | HBO | piątek

Na porośniętym trawą podwórku suszą się kolorowe ubrania, na huśtawkach i w piaskownicy bawią się dzieci. Tylko wysoki szary mur oddzielający od bujnego sosnowego lasu i kraty w oknach przypominają, że to nie wakacyjne letnisko.

– To nie jest twój domek – tłumaczy Marzena, mama kilkuletniej Wiktorii, chcąc ją oswoić z myślą, że wkrótce zostanie zabrana przez dziadków. Okłamuje małą: – Jesteśmy w szpitalu, bo mamę bardzo boli serduszko.Koleżanki uważają, że zaniedbuje córeczkę. – Kryminał życie oraz – odpowiada filozoficznie, tłumacząc, że to już jej drugi pobyt w zakładzie karnym.

Telewizja
Międzynarodowe jury oceni polskie seriale w pierwszym takim konkursie!
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Telewizja
Arya Stark może powrócić? Tajemniczy wpis George'a R.R. Martina
Telewizja
„Pełna powaga”. Wieloznaczny Teatr Telewizji o ukrywaniu tożsamości
Telewizja
Emmy 2024: „Szogun” bierze wszystko. Pobił rekord
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Telewizja
"Gra z cieniem" w TVP: Serial o feminizmie w dobie stalinizmu