Filmy, które lubię oglądać, dzielę na dwa zasadnicze rodzaje. Pierwsze łączą się z kreacją reżyserską, drugie dotyczą kreacji aktorskich. W pierwszej grupie w tym tygodniu znajdą się z pewnością filmy Pedro Almodóvara. To kino ogląda się dla samego przekazu, dla samych emocji. U tego reżysera namiętności wręcz wypływają z ekranu. To się czuje.

Świetnie jest oglądać efekty pracy jednego z najbardziej znanych hiszpańskich reżyserów od czasów Luisa Bunuela. Pochodzi z La Manchy, jak Don Kichote, i ma podobnie jak tamten bohater niezwykle szlachetny i pełen uwielbienia stosunek do kobiet. Będziemy mogli przekonać się o tym oglądając „Kwiat mego sekretu” (piątek, Polsat, godz. 0.20), w sobotę zaś o godz. 0.30 w TVP Kultura „Złe wychowanie”, czyli rozliczenie Almodóvara z bolesnym dzieciństwem.

Do innego gatunku swoich filmowych fascynacji zaliczyłbym „Pana i władcę na końcu świata” (piątek, Polsat, godz. 21.35). Uwielbiam patrzeć na dobre aktorstwo i świetne kino akcji. Takie seanse są dla mnie zawsze wypoczynkiem. Kiedy mam wolny czas, wyłączam wszystko i skupiam się tylko na ekranie. Tak będzie też podczas „Dnia szakala” (niedziela, TVP 2, godz. 23.25).

Polskie komedie są nie do zdarcia. W tym tygodniu jest szczególna okazja, by się o tym przekonać. W pierwszy weekend maja pojawią się dwie komediowe trylogie. Cieszące się niesłabnącym powodzeniem filmy Jana Rybkowskiego „Kapelusz pana Anatola” (piątek, TVP 1, godz. 5.40), „Pan Anatol szuka miliona” (sobota, TVP 1, godz. 5.55); „Inspekcja pana Anatola” (niedziela, TVP 1, godz. 5.15). A w nich plejada gwiazd dawnego powojennego kina z Tadeuszem Fijewskim na czele.

W Jedynce po głównym wydaniu „Wiadomości” będzie też nieśmiertelna trylogia o Kargulach i Pawlakach, w piątek „Sami Swoi”, w sobotę „Nie ma mocnych”, a w niedzielę „Kochaj albo rzuć”. Te filmy oglądam po kilkanaście razy i nigdy się nie nudzę. Koneserom polecam zaś dokument o jednym z najciekawszych twórców współczesnego teatru, czyli Krystianie Lupie „Prorok w teatrze” (poniedziałek TVP 2, godz. 0.45).