Odpowiedzi na to pytanie szukają twórcy interesującego francuskiego dokumentu. – Jestem zastępcą szeryfa i Świętym Mikołajem – mówi Gene Crawford z hrabstwa Adams w Kolorado. Przez większą część roku mężczyzna pracuje w więzieniu. W grudniu zamienia się w Mikołaja. – Przygotowania zajmują mi 20 minut. Nakładam dwie warstwy kleju, żeby broda i peruka lepiej się trzymały – zdradza. Z zawodem Mikołaja wiąże swoją przyszłość. Chce zbudować pełne atrakcji dla dzieci miasteczko, otworzyć sklep dla Mikołajów oraz firmę prowadzącą dla nich szkolenia.
Nie jest pierwszy – studia kształcące Mikołajów stworzył już Tim Conahan, od 40 lat pracujący w mikołajowym fachu, autor książki „Jak być św. Mikołajem”. – Karierę zacząłem nietypowo – wspomina. – 23 grudnia 1969 roku służyłem w Wietnamie i przebrałem się dla moich kolegów. Na głowie miałem papierową czapkę, a brodę zrobiłem z kremu do golenia. Koledzy siadali mi na kolanach i robili sobie zdjęcia, które wysyłali rodzinom.
Dziś Tim uczy innych, jak witać się z dziećmi, by ich nie przestraszyć, i w jaki sposób nakładać żel, by wąsy wyglądały elegancko. – Dobrze ułożona broda da wam przewagę nad konkurencją – mówi.
Co roku 25 lipca Mikołaje z całego świata zjeżdżają się na kongres w Kopenhadze. Podobno rola świętego szybko wchodzi w krew. Kto raz nim zostanie, nie potrafi mówić o niczym innym. – To nie jest praca, ale filozofia, sposób na życie – twierdzą. – Jedni wybierają kapłaństwo i zbawiają świat, my przebieramy się za Mikołaja.
[i]Globalny Święty Mikołaj | 9.35 | tvp 2 | NIEDZIELA [/i]