Bohaterów jest trzech: lump, inteligent z Petersburga i biznesmen z Moskwy. Pierwszy pomaga w prowadzeniu przydrożnego baru między stolicą Rosji a Riazaniem. Drugi – uczy historii w liceum. Trzeci jest typowym przedstawicielem korporacji. Mają różne biografie i poglądy, ale jedną cechę wspólną: pracują, żeby pić.
Długość życia rosyjskich mężczyzn jest o kilkanaście lat krótsza niż w Europie. Zapijają się na śmierć.
Jednak „Wódka. Artykuł pierwszej potrzeby" nie jest tylko opowieścią o stopniowej degeneracji. Tło stanowią dzieje Rosji. Podane w pigułce i mocno zakropione alkoholem.
Zjednoczenie ziem ruskich nastąpiło 500 lat temu. Zasługi przypisuje się władcom Wielkiego Księstwa Moskiewskiego. To oni dzięki m.in. uporowi i podbojom połączyli rozdrobnione terytoria w jedno państwo. Mieli również pokaźne zasoby gotówki, którą mogli przeznaczyć na zakup ziem. Finansową prosperity zapewniały im świetnie funkcjonujące gorzelnie. To wtedy – chyba po raz pierwszy w rosyjskiej historii – władza zorientowała się, jak cennym i niezbędnym w rządzeniu towarem jest alkohol.
Jego siłę odkryli także bolszewicy. Pałac Zimowy został zajęty nie tylko dlatego, że był symbolem znienawidzonego caratu. W trakcie przejmowania przez rewolucjonistów władzy w Piotrogrodzie pojawiła się plotka, że w pałacu składowane są zapasy alkoholu. Rozochoceni ludzie postanowili to sprawdzić.