Wydarzenia kampanii wrześniowej dzień po dniu przypomina świetny serial dokumentalno-historyczny Discovery World. Krótkie, dobrze zaplanowane odcinki nie przytłaczają faktami. Przybliżają te najważniejsze, również mniej znane, ale istotne dla przebiegu wojny. Historycy opowiadają,
jak wyglądała sytuacja międzynarodowa, w jakiej kondycji była polska gospodarka i przemysł zbrojeniowy. Kolejne etapy konfliktu komentuje dr Andrzej Kunert, sekretarz Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa.
Rarytasem są wspomnienia uczestników kampanii. Osobiste, często zabawne opowieści sprawiają, że opisywane w podręcznikach wydarzenia stają się bliższe i bardziej prawdziwe. – Jak ja dzisiaj patrzę na żołnierzy, to jest bajka, a nie wojsko w porównaniu z nami. Tak się warunki zmieniły – mówi Julian Dąbrowski. – Wtedy wyszkolenie było bardzo spartańskie. Wacław Zawada wspomina, że został powołany w 1938 roku. Chciał służyć w kawalerii, ale zamiast konia dostał rower.
W pierwszym odcinku zatytułowanym „Przed burzą" dokumentaliści przypominają, że II wojna światowa miała rozpocząć się w sobotę 26 sierpnia o godz. 4.40 rano. Był to pierwszy termin operacji „Fall Weiss", ataku Niemców na Polskę. Ale na wieść o podpisaniu układu polsko-brytyjskiego Hitler wstrzymał działania. Jego rozkaz nie dotarł jednak do wszystkich jednostek. Bojówka niemiecka zgodnie z planem przekroczyła naszą granicę na Przełęczy Jabłonkowskiej i zajęła stację kolejową w Mostach. Polacy odparli atak. Naziści musieli uciekać.
Dokumentaliści przytaczają słowa wypowiedziane przez Hitlera 22 sierpnia 1939 roku w czasie odprawy dowódców armii: „Zniszczenie Polski – oto cel najbliższy. Dam wam propagandowy pretekst do rozpoczęcia wojny. Nie troszczcie się o to,