W 2000 r. świat opanowała „potteromania", kiedy to wielbiciele opowieści o młodym czarodzieju zaczęli zbierać się przed księgarniami w noc poprzedzającą premiery kolejnych tomów „Harry'ego Pottera". Jeszcze nie skończył się szał na punkcie nieletniego okularnika, gdy żeńska część publiczności na całym świecie zaczęła śnić o bladolicym Edwardzie. Wraz z gigantycznym sukcesem sagi Stephenie Meyer „Zmierzch" pojawiły się liczne seriale i filmy eksploatujące mroczny świat wampirów, z których największym sukcesem okazała się „Czysta krew".

Cztery lata temu światowe listy bestsellerów zostały z kolei zdominowane przez skandynawskie kryminały, wśród których absolutnym triumfatorem był Stieg Larsson – jego trylogia „Millenium" sprzedała się w nakładzie 65 mln egzemplarzy. Losy „Pieśni lodu i ognia" George'a R.R. Martina, siedmiotomowej sagi fantasy, to natomiast przykład na to, jak telewizyjna ekranizacja podbija czytelnictwo oryginału.

Wydana w 1996 r. „Gra o tron", pierwsza część cyklu o świecie Westeros, echem odbiła się praktycznie tylko wśród fanów tego gatunku. Dopiero czwarty tom „Uczta dla wron", wydany w 2005 r., stał się najlepiej sprzedającą się powieścią w USA, zajmując pierwsze miejsca na liście New York Timesa i The Wall Street Journal. Zaś piąta część sagi, zatytułowana „Taniec ze smokami", zyskała status międzynarodowego bestsellera (w pierwszym dniu publikacji tylko w USA sprzedano niemal 300 tys. egzemplarzy), a jej sukces zbiegł się w czasie z em-i sją pierwszego sezonu serialu „Gra o tron", wyprodukowanego przez HBO i opartego na pierwszym tomie sagi.

Teraz, gdy na małe ekrany wchodzi drugi sezon „Gry...", nie ma już chyba nikogo, komu przynajmniej o uszy nie obiło się nazwisko autora, lub chociażby nie widział zaczytanych w grubych tomiszczach pasażerów komunikacji miejskiej. Fenomen „Pieśni lodu i ognia" można bez przesady porównać do popularności „Władcy pierścieni", a jego istnienie skutecznie zbija teorie o nieuchronnym zanikaniu zainteresowania literaturą w świecie zdominowanym przez smartfony i Internet.