Portret pięciu kobiet, które w XIX-wiecznej Wielkiej Brytanii prowadziły walkę o prawo do głosowania, równość i sprawiedliwość (Seliny Cooper, Millicent Garrett Fawcett, Emmeline Pankhurst, Teresy Billington-Greig oraz Emily Wilding Davison).
W Wielkiej Brytanii na przełomie wieków XIX i XX kobiety były ludźmi drugiej kategorii.
Prawo wyborcze mieli tylko mężczyźni i to zamożni – głosować mogli jedynie płacący powyżej dziesięciu funtów podatku. Po ślubie kobieta traciła własną tożsamość, która stapiała się z tożsamością męża.
Doświadczyła tego młoda mieszczanka, Millicent Garrett Fawcett, która podjęła walkę o prawo wyborcze dla kobiet. I choć pod pierwszą petycją podpisało się tylko 1499 sygnatariuszek – nie miała zamiaru rezygnować z walki. Uważała, że wywierając nacisk na parlamentarzystów, kobiety przekonają większość, iż chcą i mogą być obywatelkami jak mężczyźni. Stosujące takie metody panie nazywane były sufrażystkami. Selina Cooper i Millicent Garrett Fawcett stanęły na czele organizacji łączącej wszystkie towarzystwa sufrażystek w kraju - NUWSS - Unii Stowarzyszeń na rzecz Praw Wyborczych dla Kobiet.
Wkrótce pojawiły się także sufrażetki, mające bardziej radykalne nastawienie do walki o swoje prawa. Ich hasło: „czyny, nie słowa" – znalazły wiele zwolenniczek. Założyły WSPU - Społeczno-Polityczną Unię Kobiet, której jedną z przywódczyń była Emmeline Pankhurst. Bojowniczki organizowały coraz więcej manifestacji przyjmując strategię konfrontacji. Choć obie organizację prowadziły walkę mającą doprowadzić do tego samego celu – nie współpracowały ze sobą.