"Daily Show" nie ukazuje się nawet na żadnym z czterech czołowych kanałów TV w USA, lecz w kablówce, na kanale Comedy Central. A mimo to Stewart w ciągu ostatnich lat stał się jedną z najbardziej wpływowych osobistości amerykańskiej pop kultury.
Stewart prowadzi - jak sam podkreśla - program komediowy. W "Daily Show" omawia wydarzenia polityczne i społeczne, komentuje je na wesoło, prowadzi też rozmowy z gośćmi. Jego siłą jest doskonałe poczucie humoru i umiejętność emocjonalnego łączenia się z widownią.
W programie Stewarta byli wszyscy najważniejsi politycy w USA, z prezydentami na czele. Działo się tak, bo według badań opinii publicznej niemal połowa młodych Amerykanów poniżej 30. roku życia, którzy w ogóle interesują polityką, czerpie informacje na ten temat właśnie z programu Stewarta.
Stewart zaskoczył publiczność informacją o swym odejściu. Zapowiedział, że przestanie prowadzić program najwcześniej latem tego roku.
Jego obwieszczenie zbiegło się w czasie z informacją, że telewizja NBC zawiesiła swego głównego prowadzącego dziennika informacyjnego. Brian Williams, wielka gwiazda amerykańskiej TV, przyznał się kilka dni temu, że lata wcześniej skłamał opowiadając o tym, że leciał na Bliskim Wschodzie ostrzelanym podczas lotu helikopterem.