Bohaterowie, których portretują w swych filmach dokumentaliści, mogliby – podobnie jak ci Kieślowskiego – żyć na tym samym osiedlu, w jednym bloku. Przypomina o tym czołówka otwierająca każdą historię: winda przemykająca między piętrami, przez szyby której na każdym kolejnym poziomie widać migawkę kolejnej opowieści.
Przez 20 lat, które dzieli powstanie obu dekalogów, świat bardzo się zmienił, skomplikował. Autorytety uległy zachwianiu, nakazy moralne straciły siłę i przestały być oczywiste, co pokazują autorzy filmów i wspiera wyrazista muzyka Michała Lorenca. Bohaterów w różnym wieku, stanie umysłu i ducha łączy także to, że są ludźmi po przejściach. Każdy z odcinków cyklu nosi nazwę numeru kolejnego z przykazań.
[wyimek]„dekalog... po Dekalogu” pokazuje ludzi w sytuacjach granicznych – pełnych słabości i wątpliwości[/wyimek]
Swojej drogi szuka bohater „Pierwszego” zrealizowanego przez Beatę Januchtę. 30-letni Maciek opuścił kiedyś seminarium po czterech latach nauki, ma kilkuletnią córeczkę Idę, ale nie udało mu się stworzyć szczęśliwego związku z jej matką. Teraz jako socjolog bada religijność bezdomnych i zadaje sobie pytanie, kim jest i dokąd dąży. „Mój Bóg jest pełen sprzeczności, czasem mam wrażenie że zrobił nas «w trąbę», stwarzając i znikając” – mówi o swojej wierze. Skłaniający do refleksji obraz.
Tożsamości szuka także bohater „Drugiego” w reżyserii Beaty Hyży-Czołpińskiej. Miał 55 lat, gdy matka umierając, wyznała mu, że został przez nią adoptowany. Od tej chwili konsekwentnie poszukuje początków swojej historii, która wiedzie do getta i religii przodków. Powraca do niej, by w ten sposób odnaleźć utracone korzenie...