Wojsko XXI wieku, które w ostatnich latach uległo całkowitej transformacji, stosuje coraz nowsze typy broni i wykorzystuje najświeższe zdobycze nauki. W kolejnych odcinkach cyklu „Najnowsza technika wojskowa” poznamy działanie współczesnych sił lądowych i lotniczych, jednostek antyterrorystycznych i marynarki wojennej. Pierwsza część opowiada o wojskach lądowych. – Oddziały przeciwnika są dziś odnajdywane z wielką dokładnością – mówią amerykańscy eksperci. – Skończyła się era kolonialnych dżentelmenów i monarchów, a także wojen, w których przeciwnicy wzajemnie się wyniszczają. Rodzi się nowy paradygmat militarny.
Przyszłością – jak twierdzą Amerykanie – mają być znacznie lżejsze pojazdy, roboty wykorzystywane do działań militarnych czy systemy artyleryjskie z „inteligentną” amunicją. Przełomem w przemyśle zbrojeniowym okazał się system nawigacyjny GPS. – Dzięki niemu możemy zlokalizować cel z dokładnością do kilku centymetrów – mówi jeden z ekspertów wojskowych. – Pocisk precyzyjnie trafia nawet z odległości 30 kilometrów. Co ważne, atakujący nie wchodzi wtedy w zakres widoczności wroga.
Nie ulega wątpliwości, że dziś o skuteczności na froncie nie decyduje już liczebność wojska, ale stopień zaawansowania technologicznego. Systemy informatyczne i łącza satelitarne pozwalają na precyzyjną realizację planu działań. Szybsza informacja oznacza większe tempo operacji wojskowych. Nie bez znacznie jest postępująca miniaturyzacja sprzętu elektronicznego.
Amerykanie wykorzystują już swój technologiczny potencjał np. w Afganistanie. Jeden z dowódców opowiada w filmie, jak podczas nagłego ataku talibów był zmuszony przegrupować własne oddziały. Dzięki zastosowaniu nowych technik mógł przez cały czas obserwować ich ruchy. Jak w grze komputerowej.
Jedno musi budzić niepokój. Co by się stało, gdyby zdobycze techniki, wykorzystywane przez najbogatsze kraje świata w przemyśle zbrojeniowym, wpadły w ręce któregoś z nieobliczalnych dyktatorów albo grup terrorystycznych? Strach pomyśleć.