Śladami genialnego ojca

Poruszający film o utracie rodzica, którego prawie się nie znało. O swoich poszukiwaniach opowiada Jeremy, syn wybitnego kompozytora Andrzeja Panufnika

Publikacja: 05.11.2009 14:59

Śladami genialnego ojca

Foto: Rzeczpospolita

Jeremy ma dziś 40 lat, mieszka w Londynie, jest didżejem i tworzy muzykę klubową, zupełnie inną niż jego ojciec. W 1954 roku Andrzej Panufnik (na zdjęciu z małym Jeremy’m) opuścił Polskę, nie godząc się z ograniczeniami swobody twórczej narzucanymi mu przez komunistyczne władze.

Przez ponad 30 lat jego muzyka była tu zakazana, choć wcześniej uznawano go w Polsce za wybitnego kompozytora, twórcę nowoczesnych, pisanych na orkiestrę „Nokturna” i „Kołysanki” (1947), a także utworu „Sinfonia rustica” (1948).

W Wielkiej Brytanii Andrzej Panufnik od nowa układał swoje życie. Ożenił się, stał ojcem Roxanny i Jeremy’ego. Paradoks polegał na tym, że przez pierwsze dziesięć lat pobytu w przybranej ojczyźnie jego muzyka nie była doceniana i wykonywana. – Zrezygnował z ugruntowanej kariery, względnego komfortu, bo czuł potrzebę tworzenia – mówi Jeremy Panufnik. – Dla mnie było to trudne do zrozumienia.

Autor filmu Krzysztof Rzączyński towarzyszy synowi Panufnika w wędrówce śladami ojca, który zmarł, gdy ten miał 22 lata. Niewiele o nim wie. Panufnik nie uczył dzieci swego ojczystego języka i nie zabierał do rodzinnego kraju. Nie opowiadał też o okolicznościach swego wyjazdu. Sam przyjechał do Polski dopiero w 1990 roku, rok przed śmiercią.

Podróż do Polski jest dla Jeremy’ego intensywnym przeżyciem i próbą odpowiedzi na pytanie, jaki był jego ojciec i jakim zapamiętali go polscy przyjaciele. Odwiedza m.in. swoją cioteczną siostrę Ewę, córkę brata ojca.

Właściwie się nie znają, a wuj jest dla niej tylko dalekim wspomnieniem i przywołaniem chwil samotności, bo osierocona jako małe dziecko dorastała wychowywana przez dalszych krewnych. Mówi Jeremy’emu, że z powodu wyjazdu wuja z kraju nie mogła się dostać na studia. Inni opowiadają o metafizyce muzyki Panufnika, jego spokojnym charakterze, zamiłowaniu do cygar.

– Wydaje mi się, że wszelkie porównania naszej twórczości pokazują, jak trywialna jest moja muzyka i moja praca – mówi Jeremy. – Pozbawiona integralności i głębi. Najsilniej oddziałuje na ludzi twórczość, która przenosi ważne znaczenia. On budował takie znaczenia w każdym utworze. Nie wiem, czy to kwestia mojego wieku, czy doświadczenia, ale ja takiej głębi nigdy nie osiągnąłem.

[i]Tata zza żelaznej kurtyny

19.00 | tvp kultura | środa[/i]

Jeremy ma dziś 40 lat, mieszka w Londynie, jest didżejem i tworzy muzykę klubową, zupełnie inną niż jego ojciec. W 1954 roku Andrzej Panufnik (na zdjęciu z małym Jeremy’m) opuścił Polskę, nie godząc się z ograniczeniami swobody twórczej narzucanymi mu przez komunistyczne władze.

Przez ponad 30 lat jego muzyka była tu zakazana, choć wcześniej uznawano go w Polsce za wybitnego kompozytora, twórcę nowoczesnych, pisanych na orkiestrę „Nokturna” i „Kołysanki” (1947), a także utworu „Sinfonia rustica” (1948).

Telewizja
Międzynarodowe jury oceni polskie seriale w pierwszym takim konkursie!
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Telewizja
Arya Stark może powrócić? Tajemniczy wpis George'a R.R. Martina
Telewizja
„Pełna powaga”. Wieloznaczny Teatr Telewizji o ukrywaniu tożsamości
Telewizja
Emmy 2024: „Szogun” bierze wszystko. Pobił rekord
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Telewizja
"Gra z cieniem" w TVP: Serial o feminizmie w dobie stalinizmu