Na Wyspach Brytyjskich traktowana jest niemal jak narodowy skarb. W końcu jest jedyną aktorką, która miała okazję, i to w odstępie zaledwie roku, wcielać się w obie brytyjskie królowe – Elżbiety, tę obecnie panującą, i jej wielką imienniczkę, która w II połowie XVI wieku uczyniła z Anglii światową potęgę. Mirren zagrała ją w telewizyjnej miniserii „Elżbieta I” (2005).
W 2003 roku gwiazda otrzymała z rąk Elżbiety II szlachectwo i tytuł Damy, a lista nagród, którymi została uhonorowana w ciągu trwającej już ponad 40 lat kariery, jest niemal równie długa jak jej filmografia.
Była nominowana do Oscara za „Szaleństwo króla Jerzego” (1994) i „Gosford Park” (2001), statuetkę odebrała za kreację w „Królowej” (2006) Stephena Frearsa. A jednak nie poluje na zaszczyty. Zdarzyło jej się nawet w 1996 roku odmówić przyjęcia tytułu Komandora Orderu Imperium Brytyjskiego, ale przyznaje, że granie królowych jej pochlebia.
Nie tylko zresztą to: – Dopóki zdarza mi się zakładać koronę, nie dbam, ile mi przybyło zmarszczek – mówi z właściwym sobie poczuciem humoru. Należy do kobiet, które starzeją się z wyjątkową gracją. W rankingach atrakcyjności mimo swoich 64 lat wciąż plasuje się wysoko. I nadal chętnie eksponuje wdzięki, jak w „Dziewczynach z kalendarza” (2003), gdzie do zdjęć pozowała nago.
Helen Mirren, prawdziwe nazwisko: Elena Wasiljewna Mironowa, ma ciekawych przodków. Urodziła się 26 lipca 1945 roku w Chiswick w Anglii, ale jej ojciec pochodzi z arystokratycznej rosyjskiej rodziny. Dziadek aktorki przyjechał do Londynu jako emisariusz tuż przed wybuchem rewolucji bolszewickiej, żeby negocjować dostawy broni dla carskiej armii podczas wojny rosyjsko-japońskiej. Potem nie mógł już wrócić do ojczyzny, stracił rodzinne włości, na szczęście jednak do Anglii udało mu się ściągnąć żonę z dziećmi.