Reklama

Deregulacja obejmie też branżę filmową. Pieniądze z PISF będą wydawane efektywniej?

Ministerstwo Kultury przedstawiło projekt zmian w ustawie o finansowym wspieraniu produkcji audiowizualnej. Ma ona zmniejszyć formalne obciążenia producentów i dystrybutorów oraz ułatwić pozyskanie finansowania produkcji filmowych.

Publikacja: 28.07.2025 17:27

Logo Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej na ścianie siedziby Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej w W

Logo Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej na ścianie siedziby Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej w Warszawie

Foto: PAP/Radek Pietruszka

Projekt wprowadza pięć głównych zmian, które mają ułatwić funkcjonowanie branży filmowej. Pierwszy i ostatni dotyczą dofinansowania polskich produkcji ze środków Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej. Obecnie wniosek o pieniądze można złożyć do roku przed rozpoczęciem prac nad filmem (a najpóźniej tuż przed ich startem). Przepis ten został wprowadzony w czasie pandemii COVID, i wówczas sprawdził się dobrze.

Czytaj więcej

Kina podsumowują pierwsze półrocze. Nawet „Minecraft” nie pomógł

Krótsze terminy na składanie wniosków mają pozwolić na bardziej efektywne wykorzystywanie środków

Obecnie jednak wspomniana regulacja, według projektodawców, powoduje przyznawanie środków na projekty, które finalnie nie dochodzą do skutku. I choć pieniądze są zwracane, to pozostają niejako „zamrożone” nawet na ponad rok, przez co nie można ich przeznaczyć na produkcje, które faktycznie powstaną.

Zaproponowana w projekcie zmiana nie przywraca jednak wprost terminów przedpandemicznych – wówczas wniosek można było złożyć w okresie między szóstym a drugim miesiącem przed początkiem prac. Teraz termin ten zacznie się na kwartał, a zakończy na dzień przed rozpoczęciem zdjęć lub animacji. Dodatkowo, w ciągu kolejnych trzech miesięcy, będzie musiało odbyć się co najmniej pięć dni zdjęciowych (lub prac nad animacją) pod rząd, inaczej PISF będzie mógł odstąpić od umowy.

Sylwia Biaduń, zastępczyni dyrektora ZAPA wskazuje, że ta zmiana stanowić będzie największe wyzwanie dla branży, szczególnie dla mniejszych producentów.

Reklama
Reklama

– Może to utrudnić planowanie wielu producentom, a niekiedy nawet grozić całkowitą utratą wsparcia, w razie np. jakichś przesunięć harmonogramu – tłumaczy ekspertka.

Czytaj więcej

Trwa spór o sztuczną inteligencję w nowej ustawie o prawach autorskich

Pieniędzy więcej,  ale wciąż za mało w stosunku do potrzeb

Ostatni punkt projektu przewiduje z kolei zmianę art. 33 nowelizowanej ustawy, ustalając maksymalny limit wydatków na produkcję filmową od roku 2028. Ma on wynosić 230 mln zł, czyli równowartość 55 mln euro, przewidzianego w unijnych przepisach o tego rodzaju pomocy. Zdaniem Sylwii Biaduń to zbyt niski poziom (już od 2023 r. zakładano maksymalne wydatki na poziomie 232 mln zł i z każdym rokiem rosły). Z kolei w uzasadnieniu ustawy czytamy, że realne wydatki na dofinansowania filmów nie przekraczają obecnie 108 mln zł.

– To oczywiście w żaden sposób nie odpowiada na rosnące potrzeby rynku, a przy zwiększających się od lat kosztach produkcji i inflacji oznacza, że system wsparcia będzie jeszcze mniej efektywny. Projektów jest bowiem coraz więcej, a pieniędzy będzie mniej. Trudniej będzie zwłaszcza małym i średnim producentom. Po pierwsze ze względu na większą konkurencję o te same środki, po drugie, z uwagi na niektóre zaprojektowane obostrzenia przy procedowaniu wniosków – podkreśla zastępczyni dyrektora ZAPA.

Łatwiej o finansowanie, mniej formalistycznych obowiązków dla producentów i dystrybutorów

Pozytywnie natomiast ZAPA ocenia inną proponowaną zmianę, czyli umożliwienie przeniesienia wierzytelności z tytułu wsparcia finansowego. Dzięki temu potencjalny beneficjent środków będzie mógł wziąć kredyt pod ich zastaw, a bank odbierze należność bezpośrednio z rachunku powierniczego, na który zostaną wpłacone.

– Powinno to stanowić realne ułatwienie w pozyskiwaniu finansowania zewnętrznego i pomóc wielu producentom w problemach z płynnością finansową – mówi Sylwia Biaduń. – Rozumiemy, że obecna nowelizacja to pierwszy krok szerszej reformy i element większego pakietu zmian. Da ona gwarancję stabilnego, dostępnego dla różnych producentów systemu finansowania, ale tylko pod warunkiem, że zostaną zrealizowane także inne postulaty zgłaszane przez branżę i rozważane w rozmowach z ustawodawcą – konkluduje ekspertka

Reklama
Reklama

Czytaj więcej

Dobre wieści dla artystów. Kolejna grupa dostanie tantiemy z internetu

I dodaje, że pożądane rozwiązania to m.in.: ulgi podatkowe, zapewnienie odpowiedniego udziału polskich produkcji w ofercie serwisów VOD oraz reinwestowanie przez te serwisy części przychodów w lokalną produkcję.

Prócz wspomnianych wyżej zmian, projekt zakłada też ograniczenie obowiązkowego raportowania do PISF danych o liczbie sprzedanych biletów i dochodach z tego tytułu. Dziś kina robią to dwa razy w tygodniu, po zmianach ma być tylko raz. Ostatnia zmiana dotyczy obowiązkowego przekazywania kopii każdego polskiego filmu do Filmoteki Narodowej (FINA). Będzie na to 60 dni od zakończenia produkcji, a nie 30 dni, jak przewidują obecne przepisy. Ponadto nie będzie konieczności przekazywania kopii w najlepszej jakości (światłoczułej), która jest też najdroższa. Formę techniczną kopii FINA określi na wniosek producenta, a w przypadku filmów mających szczególne znaczenie dla kultury i dziedzictwa narodowego, będzie mogła pokryć koszty wytworzenia takiej kopii (dziś nie ma do tego podstaw prawnych).

 

Projekt wprowadza pięć głównych zmian, które mają ułatwić funkcjonowanie branży filmowej. Pierwszy i ostatni dotyczą dofinansowania polskich produkcji ze środków Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej. Obecnie wniosek o pieniądze można złożyć do roku przed rozpoczęciem prac nad filmem (a najpóźniej tuż przed ich startem). Przepis ten został wprowadzony w czasie pandemii COVID, i wówczas sprawdził się dobrze.

Krótsze terminy na składanie wniosków mają pozwolić na bardziej efektywne wykorzystywanie środków

Pozostało jeszcze 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Prawnicy
Waldemar Żurek zabrał głos. Przestrzegł niektórych polityków
Prawnicy
Wszystkie wyzwania ministra Waldemara Żurka. Czy znajdzie plan B?
Sądy i trybunały
Małgorzata Manowska: Waldemar Żurek znalazł się na właściwym miejscu
Prawo rodzinne
Krótki żywot tablic alimentacyjnych. Zniknęły ze stron Ministerstwa Sprawiedliwości
Prawo dla Ciebie
Trafiła do domu pomocy społecznej bez swojej zgody. Co orzekł Trybunał?
Reklama
Reklama