Reklama

Syndrom sztokholmski po polsku

„Dolina Nicości” według powieści Bronisława Wildsteina pokazuje degrengoladę człowieka, który jako tajny współpracownik SB doprowadził do śmierci przyjaciela

Publikacja: 26.09.2011 15:52

Syndrom sztokholmski po polsku

Foto: PAT

Jest pięknie, Polska wolna, świeci słońce, w jednej z krakowskich kawiarni na Rynku spotykają się po latach dwaj przyjaciele. Dziennikarz Jan Return (Krzysztof Globisz) żyje jak pączek w maśle i właśnie świętuje wydanie książki. Posiwiały Daniel Struna (Mariusz Wojciechowski) patrzy na świat gasnącym wzrokiem i pije coraz więcej. Rzuca na stół szarą teczkę. To wiersze. Duchowy testament człowieka niekryjącego, że podpisał lojalkę po tym, gdy SB wsadziło go do celi z recydywistami i był przez nich wielokrotnie gwałcony.

Struna dokonał swoistej autolustracji i sam nałożył na siebie zakaz uczestniczenia w życiu publicznym. Uznał, że nie jest godzien. W tle są nieszczęśliwa miłość i trudna rzeczywistość PRL, w której studenci łączyli hipisowskie ideały wolności z niezgodą na fałsz komuny.

Adaptacji jednego z wątków powieści Bronisława Wildsteina dokonał Wojciech Tomczyk, autor „Norymbergi", która pokazywała człowieka systemu postanawiającego odkupić winy i dać świadectwo prawdzie w rozmowie z młodą dziennikarką. Jan Return jest również dziennikarzem, ale pielęgnuje w sobie kłamstwo. To skrajne przeciwieństwo przyjaciela: przykład pychy i hipokryzji. Potrafi wybaczyć sobie słabość o znacznie podlejszą niż wina Struna.

Tomczyk oparł scenariusz spektaklu na ciągłym zderzaniu retrospekcji ze współczesnością, by udowodnić, że niedające się wytłumaczyć postawy mogą mieć korzenie w powikłanej przeszłości. Krzysztof Globisz pokazał schizofreniczny stan wypierania prawdy, popadania w chorobliwe kłamstwo, co zmienia twarz w błazeńską maskę. Wątkowi Returna towarzyszą postaci konformistycznej młodej dziennikarki i diabelnie przewrotnego biskupa Korytka.

Mariusz Bonaszewski zagrał esbeckiego oficera, który potrafił zaprzyjaźnić się z ofiarą i uczynić z niej aktywnego współpracownika. W roli młodego Struny wystąpił Mateusz Kościukiewicz. Oglądamy determinację i młodzieńczą pasję zniszczoną w rozkwicie. Najsłabszą stroną spektaklu w reżyserii Wojciecha Nowaka są zrealizowane w studiu plenery peerelowskiego wesołego miasteczka, gdzie zaczęła się ponura historia kariery Jana Returna.

Reklama
Reklama

Dolina Nicości 20.30 | TVP 1 | poniedziałek

Jest pięknie, Polska wolna, świeci słońce, w jednej z krakowskich kawiarni na Rynku spotykają się po latach dwaj przyjaciele. Dziennikarz Jan Return (Krzysztof Globisz) żyje jak pączek w maśle i właśnie świętuje wydanie książki. Posiwiały Daniel Struna (Mariusz Wojciechowski) patrzy na świat gasnącym wzrokiem i pije coraz więcej. Rzuca na stół szarą teczkę. To wiersze. Duchowy testament człowieka niekryjącego, że podpisał lojalkę po tym, gdy SB wsadziło go do celi z recydywistami i był przez nich wielokrotnie gwałcony.

Reklama
Teatr
W Teatrze TV wygrywa rodzinna historia
Materiał Promocyjny
Czy polskie banki zbudują wspólne AI? Eksperci widzą potencjał, ale też bariery
Teatr
Festiwal Arcydzieł w Rzeszowie: „Titanic" i „Dracula" w rolach głównych
Teatr
Brytyjskie media o Twarkowskim: jedno z najbardziej olśniewających przedstawień
Patronat Rzeczpospolitej
Światowa prapremiera spektaklu „Pół żartem”
Materiał Promocyjny
Urząd Patentowy teraz bardziej internetowy
Teatr
„Rękopis znaleziony w Saragossie” z Sewerynem i Stenką w Teatrze Polskim
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama