Burza z Talarem

Nowy sezon w teatrach warszawskich rozpocznie się dzisiejszą premierą kameralnej inscenizacja „Burzy" Szekspira przygotowanej przez Teatr Ochoty i Studio Teatralne Koło a w reżyserii Igora Gorzkowskiego. W roli Prospera wystąpi Henryk Talar - pisze Jan Bończa-Szabłowski

Publikacja: 07.09.2012 10:15

"Burza" - Teatr Ochoty i Studio Teatralne Koło; fot. Andrzej Świetlik, postprodukcja Piotr Łyczkowsk

"Burza" - Teatr Ochoty i Studio Teatralne Koło; fot. Andrzej Świetlik, postprodukcja Piotr Łyczkowski.

Foto: Teatr Ochoty

Dla niego to postać symboliczna. Sam Szekspir grając Prospera podsumowywał swój dorobek i przemyślenia dotyczące świata. Podobnie jest z Henrykiem Talarem, który niedawno odszedł z etatu w Teatrze Narodowym i rozpoczął nowy etap w swym aktorskim życiu.

Zobacz galerię zdjęć

- Na początku lat 70. ubiegłego wieku, jakże to ponadczasowo brzmi – mówi „Rz" aktor – grałem Ariela w ciekawej wersji „Burzy" wybitnej Zofii Wierchowicz w teatrze kaliskim za dyrekcji Izabelli Cywińskiej. Pamiętam, że latałem wtedy jak Tarzan w powietrzu, a burzę rozgrywałem wspomagając się dźwiękiem blachy falistej. Ariel jak ja wtedy, będąc początkującym aktorem, z młodzieńczą naiwnością i zarazem ufnością podchodził do świata. Nigdy nie miałem marzeń na temat Hamleta, ale myślę, że Ariel ocierał się o te postać.

- Ta ufność do świata teatru pozostała mi do dzisiaj – dodaje Henryk Talar. — Będąc aktorem wsłuchanym w autora, reżysera i publiczność z czasem zacząłem się upominać o status udziałowca, a nie wyłącznie wykonawcy. Polubiłem pracę z młodymi artystami nie dlatego, ze czasem bywam pomocny w radzie. Zorientowałem się, że korzystam z ich innego spojrzenia, zaciekawienia, emocji. Nigdy nie uważałem, ze wiek jest patentem na wiedzę całkowitą, również w teatrze.

Dlatego przyznaje, że chętnie zgodził się pracować z Igorem Gorzkowskim, jednym z ciekawszych twórców młodego pokolenia, ostatnio reżyserem głośnego "Dnia Świra" w operze poznańskiej.

Reklama
Reklama

– Nie znoszę reżyserów, którzy wchodzą na scenę i pokazują jak się ma grać. Wtedy aktor ogranicza się do roli marionetki – mówi Henryk Talar. – Dlatego tak bardzo wysoko cenie współpracę z Igorem Gorzkowskim, który patrzy na teatr, na otaczającą nas rzeczywistość jakby oglądał to po raz pierwszy. I to jego-dziecka zadziwienie bardzo wciąga współuczestników.

- Podążamy tropem pięciu postaci szekspirowskiej „Burzy"- mówi Igor Gorzkowski. — Inspiracją dla naszej opowieści była pewna surrealistyczna fotografia. Pokazywała rodzaj obwoźnego teatrzyku, przypominająca świat Felliniego. Wszyscy uczestnicy spektaklu podlegają reżyserskiej wizji Prospera, a ta często bywa zaskakująca i nieprzejednana. Realność traci kształty i kontury.

O roli Prospera Henryk Talar mówi: – Nie chcę być marudą, który dużo gada i ma poczucie, że wszystko rozgrywa się obok niego. Ten Prospero, choć bardzo bliski Szekspirowi, zyska duszę i ciało Henryka Talara. Myślę, że będzie połączeniem filozofa i demiurga. Słychać w nim będą być może echa postaci Wolanda i Poncjusza Piłata z „MIstrza i Malgorzaty" Bułhakowa.

Henryk Talar przyznaje, że Prospero rozpoczyna nowy rozdział w jego aktorskiej karierze. Pożegnał się z etatem w Teatrze Narodowym, od pewnego czasu miał wyraźne poczucie stagnacji. Teraz chce mieć więcej szans na ciekawe propozycje teatralne i filmowe.

- Będąc aktorem „osobnym", jak ktoś o mnie napisał, wiem, ze ten zawód aktorski może dać wielką radość, ale i wielki ból — wyznaje. – Zresztą kto wie, może ten ból jest solą aktorskiego zmagania się z rzeczywistością. W moim przypadku, jak dotąd bywał trampoliną.

W nowej inscenizacji „Burzy" występują też Wiktoria Gorodeckaja, Mateusz Rusin, Bartłomieja Bobrowski i Wiktor Korzeniowski. Spektakl grany będzie w starych loftach Soho Factory na warszawskiej Pradze.

Dla niego to postać symboliczna. Sam Szekspir grając Prospera podsumowywał swój dorobek i przemyślenia dotyczące świata. Podobnie jest z Henrykiem Talarem, który niedawno odszedł z etatu w Teatrze Narodowym i rozpoczął nowy etap w swym aktorskim życiu.

Zobacz galerię zdjęć

Pozostało jeszcze 92% artykułu
Reklama
Teatr
Jerzy Radziwiłowicz: Nie rozumiem pogardy dla inteligencji
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Teatr
Krzysztof Głuchowski: W Kielcach wygrał Jacek Jabrzyk
Teatr
Wyjątkowa premiera w Teatrze Wielkim w Poznaniu. Przy jakich przebojach umierają Romeo i Julia
Teatr
Teatr Wielki. Personalne przepychanki w Poznaniu
Teatr
„Ziemia obiecana” Kleczewskiej: globalni giganci AI zastąpili wyścig fabrykantów
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama