Złożyły się nań pokazy dwóch znakomitych – choć zasadniczo różnych – przedstawień. Teatr im. Juliusza Słowackiego w Krakowie przywiózł po skandynawsku ascetyczne „Rozmowy poufne” według Ingmara Bergmana, a łódzki Teatr im. Jaracza wystylizowanego „Makbeta” Szekspira.
Krakowskie przedstawienie z gościnnym udziałem Sławomira Maciejewskiego, aktora toruńskiego Teatru im. Horzycy, jest dziełem Iwony Kempy, od trzech lat dyrektor artystycznej tej sceny.
Widowisko nieskazitelnie czyste w przesłaniu, zrealizowane skromnymi środkami w pełni zasługiwało na tak ogromne zainteresowanie widzów, z jakim spotkało się w Toruniu.
W swej twórczości Bergman był krytykiem instytucjonalnego traktowania związków między ludźmi, wnikliwie analizował konflikty małżeńskie. W „Rozmowach poufnych” nakreślił portret Anny, kobiety skazanej na życie u boku niekochanego męża, pastora Henryka. Miłość do młodego studenta teologii Tomasa jest dla niej, młodej żony i matki, przeżyciem równie radosnym, jak i arcytrudnym do akceptacji.
Wyciszona, delikatnie opowiedziana historia przyniosła fenomenalne role Dominiki Bednarczyk (Anna), Tomasza Międzika (Jakub) i Sławomira Maciejewskiego (Henryk), a także całej reszty znakomitego zespołu.