Najlepszym dramaturgiem festiwalu została Dorota Masłowska. Za sztukę "Między nami dobrze jest" wystawioną przez Teatr Rozmaitości w Warszawie, a napisaną na zamówienie berlińskiej Schau-bühne, otrzymała Medal im. Stanisława Bieniasza – dramaturga rodem z Zabrza, pomysłodawcy festiwalu. Werdykt jury potwierdziła publiczność, przyznając w plebiscycie tej sztuce Grand Prix – nagrodę publiczności.
Masłowska ma niezwykły słuch językowy. W teatrze jej proza brzmi wspaniale. To język żywy, potoczny, pełen zasłyszanych zwrotów, poprzez który celnie charakteryzuje pokolenia Polaków i z talentem buduje pełnokrwiste postaci sceniczne. W swej sztuce opowiada o współczesnych dziejach Polski poprzez obraz trzypokoleniowej rodziny kobiet. Jej utwór w rękach Grzegorza Jarzyny, który za reżyserię otrzymał Nagrodę Główną festiwalu, zyskał szlachetny szlif. Ma znakomite tempo i dynamikę, a przede wszystkim zachwyca świetnym aktorstwem. Danuta Szaflarska i Aleksandra Popławska otrzymały nagrody aktorskie.
W tym samym nurcie spektakli diagnozujących polską rzeczywistość znalazła się "Szajba" Małgorzaty Sikorskiej-Miszczuk w reżyserii Jana Klaty, wystawiona przez Teatr Polski z Wrocławia. To political fiction o IV RP. Pod płaszczykiem szalonej farsy, w której wszystko jest uprawnione – Polskę podbić pragną Wielkie Kujawy w osobach islamskich terrorystów – została zbudowana gorzka diagnoza państwa.
O współczesnych Polakach wiele też mówi spektakl "Fotografie" Janusza Andermana, portret ludzi w podróży obciążonych bagażem gorzkich doświadczeń, ale nietracących nadziei. Za stworzenie oryginalnego świata scenicznego "Fotografii" wyróżnienie wraz z zespołem Teatru im. Heleny Modrzejewskiej w Legnicy otrzymał reżyser Paweł Kamza.
"Rowerzystów" Austriaka Volkera Schmidta w reżyserii Anny Augustynowicz przedstawili w Zabrzu artyści Teatru im. Jaracza w Łodzi i Teatru Współczesnego ze Szczecina. Dramat wnikliwie analizuje współczesną rodzinę. Jej portret składa się ze sprzeczności: pragnienia miłości przy jednoczesnych zdradach i przelotnych romansach, rozpaczy po stracie dziecka, potrzeby bliskości, zrozumienia przy braku umiejętności komunikowania się nawet z najbliższymi. Rozpad rodziny to społeczeństwo bez więzi, martwe. Tę porażającą prawdę dogłębnie ukazała Anna Augustynowicz, która za reżyserię "Rowerzystów" otrzymała nagrodę jury.