Cykl wielkoformatowych grafik i fotografii, portretów Hasiora, to zaledwie ułamek zbiorów rodziny Bojarów zaprzyjaźnionej z artystą. Adam Bojara pierwszy raz spotkał go, kiedy Hasior zorganizował wystawę jego prac w Galerii Zakopiańskiej.
– Znaleźliśmy wspólny język i dostałem pozwolenie na robienie mu zdjęć, mimo że zwykle nie lubił się fotografować – przyznaje Bojara. – Potem zaczął je robić mój syn. Mamy zbiór około tysiąca zdjęć.
Poza przyjaźnią dla Bojara Hasior pozostał jednak przede wszystkim mistrzem. – Był człowiekiem o niezwykłej mądrości, kulturze osobistej i kulturze słowa, uprzejmości i hojności wobec innych – opowiada kurator. – Byłem świadkiem, jak w jego świetlicy, niewielkim pokoju, siedziała jakaś setka młodych ludzi, słuchając z fascynacją wykładów i pokazów slajdów o sztuce, które dla nich organizował.
W trakcie wystawy poza grafikami i zdjęciami ukazującymi Hasiora pokazywane będą filmy o artyście. – Udało się je zaprezentować dzięki uprzejmości Urszuli Dybowskiej, która zrealizowała zresztą jeden z nich, nagrany w trakcie obchodów 70. urodzin Hasiora – mówi Bojara.
Będzie też można zobaczyć program telewizyjny z 1974 roku „Sam na sam z Władysławem Hasiorem" i dokument Grzegorza Dubowskiego „Władysław Hasior" z 1968 roku.