Odpowiedzi na te pytania przyniesie najnowszy spektakl Polskiego Teatru Tańca, przygotowany przez Paulinę Wycichowską na Święto Niepodległości. Pierwszy pokaz „Alexanderplatz” odbył się 11 listopada w Poznaniu, teraz spektakl pokazywany jest w kolejnych miastach, ale oficjalną premierę zaplanowano na wtorek w warszawskim Teatrze Studio.
Trudne to zadanie pokazać poprzez taniec (bez słów) okres transformacji Europy, w którym to właśnie słowa były najważniejsze. To od krzyku o wolność zaczęła się fala strajków i Okrągły Stół, przemiany w NRD doprowadzające do upadku muru berlińskiego.
Perspektywa polska i niemiecka znacznie się przy tym różnią, mamy zupełnie inne doświadczenia historyczne, zależności kulturowe. Uzasadnione było więc zaproszenie do realizacji takiego spektaklu twórcy niemieckiego. Wydarzenia 1989 roku w formę scenograficzną ubrał Franz Dittrich. Stworzył skromne plany uzupełniane przez prosty, ale bardzo wymowny symbol, jakim jest stół.
Stół, przy którym każda rodzina spotyka się codziennie, jest jak ten historyczny – okrągły. Jednoczy nas lub dzieli, bo przecież usiąść przy nim mogą i przyjaciele, i wrogowie. Przy stole toczą się dyskusje ważące często o naszym losie. Połączenie tego prywatnego zakątka z publiczną przestrzenią niemieckiego węzła komunikacyjnego na Alexanderplatz, przez który codziennie przewija się 300 tys. osób to mocny kontrast. Podobnie jak wykorzystanie jako ilustracji intymnego ruchu monumentalnych kompozycji zdobywcy Oscara Jana A.P. Kaczmarka (np. „Kantaty o Wolności”).
Dziś już nie musimy się bać o nasze bezpieczeństwo, ale czy naprawdę osiągnęliśmy spokój? Jaki smak ma dziś wolność?