Wrażliwość człowieka tańczącego

– Dwa lata temu zaczynaliśmy bardzo skromnie, tegoroczne Dni są wyjątkowe – uważa Krzysztof Pastor, dyrektor Polskiego Baletu Narodowego, i dodaje: – Ich program w pełni odzwierciedla nasze zamierzenie, by pokazywać, jak różnorodna jest współczesna szuka tańca.

Publikacja: 10.09.2011 14:59

Wrażliwość człowieka tańczącego

Foto: __Archiwum__

Absolutnym hitem jest wizyta legendarnego Tanztheater Wuppertal, założonego i przez wiele lat prowadzonego przez Pinę Bausch. Na występ zespołu trzeba poczekać do przyszłego weekendu, ale naprawdę warto. W ciągu czterech wieczorów będzie okazja zobaczenia najsłynniejszych prac niemieckiej choreografki: „Cafe Müller" i „Święto wiosny" oraz jednego z jej ostatnich spektakli ? „Vollmond". Wszystkie zostaną zaprezentowane dwukrotnie.

Spektakle z Wuppertalu uzupełnią dwie projekcje dokumentalnego filmu Wima Wendersa „Pina" 3D, który okazał się przebojem tegorocznego festiwalu Nowe Horyzonty we Wrocławiu. Występom będą zaś towarzyszyć seminarium, warsztaty prowadzone przez tancerzy Piny Bausch, a także solowe pokazy jednego z jej najwierniejszych współpracowników Lutza Förstera.

– Kiedy byłem po raz pierwszy w Wuppertalu, by rozmawiać o przyjeździe zespołu do Polski, Wim Wenders kręcił tam swój film – wspomina Krzysztof Pastor. – To wspaniałe, że jego dokument będziemy mogli również pokazać, nim wejdzie do naszych kin.

Duże zasługi w sprowadzeniu Tanztheater Wuppertal ma Martin Walde, dyrektor Goethe-Institut w Warszawie, który przyjaźnił się z Piną Bausch. Namawiał ją do zrealizowania spektaklu w Polsce, ale ona chciała najpierw lepiej poznać nasz kraj. Śmierć w 2009 r. przerwała te plany.

Dla Krzysztofa Pastora równie ważnym wydarzeniem jest pełnospektaklowy debiut na scenie Opery Narodowej Roberta Bondary, który przygotowuje balet „Persona". – Podczas I Dni Sztuki Tańca był współautorem warsztatów młodych choreografów – mówi Pastor. – Teraz zasługuje już na artystyczną samodzielność.

Ciekawie zapowiada się wieczór z francuską La Compagnie Accrorap, która przyjedzie z choreograficzną wersją III Symfonii „Symfonii pieśni żałosnych" Henryka Mikołaja Góreckiego. Jej autor Kader Attou posłużył się tańcem wywodzącym się z hip-hopu.

Na ten spektakl musimy poczekać aż do finału Dni Sztuki Tańca. A w tym tygodniu czeka nas wieczór z Holland Dance, jednym ze współtwórców spektaklu „Last Touch First" jest słynny Jiři Kylian. Festiwal rozpocznie zaś Mazowsze i widowisko „Święto tańców polskich". – Mamy nadzieję, że uświadomimy widzom, jak bogata jest nasza tradycja – mówi dyrektor zespołu Jacek Kalinowski. – Takiej różnorodności tańców zazdroszczą nam na całym świecie.

III Dni Sztuki Tańca, Opera Narodowa, Warszawa, pl. Teatralny 1, bilety: 25 – 145 zł, rezerwacje: tel. 22 826 50 19, poniedziałek (12.09) – wtorek (27.09)

Warto wiedzieć

Nie ma wątpliwości, że tegoroczne Dni Sztuki Tańca odbywać się będą w blasku geniuszu Piny Bausch. Niemiecka choreograf była najbardziej znaną na świecie artystką tańca współczesnego, a jej prace to część historii tańca w ogóle. W Warszawie obejrzymy m.in. dwa najważniejsze spektakle wyprodukowane w jej Tanztheater Wuppertal – „Café Müller" i „Das Frühlingsopfer" („Święto wiosny"). Oba na premierze wzbudziły nie lada sensację, a dziś są kanonami, do których odnoszą się dziesiątki innych twórców na całym świecie. Oniryczne „Café Müller" pokazuje, jak można wykorzystać proste rekwizyty (stoły i krzesła) do emocjonalnej opowieści o człowieku, a rozegrane na świeżej ziemi „Święto wiosny" udowodniło, że pogański rytuał z genialną muzyką Igora Strawińskiego może się przerodzić w obraz walki płci. Kolejnym ważnym punktem poza choreografią lubianego w Polsce Jiříego Kyliána (przy „Last Touch First" Holland Dance pracowali także Michael Schumacher i Sabine Kupferber) jest spektakl La Compagnie Accrorap. Choreograf zespołu i jednocześnie dyrektor artystyczny Krajowego Centrum Choreograficznego La Rochelle Kader Attou zwrócił uwagę na „Symfonię pieśni żałosnych" Henryka Mikołaja Góreckiego. Powstały na tej dźwiękowej bazie spektakl miał premierę na Festiwalu Montpellier w 2010 r. Zrealizowany został ponad stylistycznymi podziałami i wzorami. Choreograf pokazuje w nim grupę ciał, a poprzez nią – niezwykłą wrażliwość, różnorodność ruchu, uwypuklenie dialogu między tancerzami i między tancerzami a muzyką.

Sandra Wilk

Absolutnym hitem jest wizyta legendarnego Tanztheater Wuppertal, założonego i przez wiele lat prowadzonego przez Pinę Bausch. Na występ zespołu trzeba poczekać do przyszłego weekendu, ale naprawdę warto. W ciągu czterech wieczorów będzie okazja zobaczenia najsłynniejszych prac niemieckiej choreografki: „Cafe Müller" i „Święto wiosny" oraz jednego z jej ostatnich spektakli ? „Vollmond". Wszystkie zostaną zaprezentowane dwukrotnie.

Spektakle z Wuppertalu uzupełnią dwie projekcje dokumentalnego filmu Wima Wendersa „Pina" 3D, który okazał się przebojem tegorocznego festiwalu Nowe Horyzonty we Wrocławiu. Występom będą zaś towarzyszyć seminarium, warsztaty prowadzone przez tancerzy Piny Bausch, a także solowe pokazy jednego z jej najwierniejszych współpracowników Lutza Förstera.

Pozostało 82% artykułu
Taniec
Trzy nosy Pinokia. Premiera Polskiego Baletu Narodowego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Taniec
Josephine Baker: "zdegenerowana" artystka w spódniczce z bananów
Taniec
Agata Siniarska zatańczy na festiwalu w Berlinie
Taniec
Taneczne święto Indii
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Taniec
Primabalerina z Teatru Bolszoj opuściła kraj. "Wstydzę się Rosji"